Histeryczna reakcja władz PiS na głosowanie w Senacie RP

dotyczące senatora Stanisława Koguta do złudzenia przypominała zamieszanie w PO i Nowoczesnej po sejmowej porażce tych partii w sprawie aborcji Według Beaty Mazurek, rzeczniczki PiS:

“Beata Mazurek@beatamk (link sends e-mail)
Kierownictwo PiS bardzo krytycznie ocenia decyzję Senatu ws. senatora Koguta.Prezes PiS wystosuje list do członków partii w tej sprawie.
16:01 – 19.01.2018 (…)
Decyzję senatorów skrytykował marszałek izby Stanisław Karczewski. Byłem przekonany, że dojdzie do uchwalenia takiej uchwały, która pozwoli na zatrzymanie i aresztowanie pana senatora, bo tak jak mówiliśmy, mówimy i zawsze będziemy mówić, wszyscy powinni być równi wobec prawa, również pan senator Stanisław Kogut, który był senatorem Prawa i Sprawiedliwości, powinien być równy wobec prawa- podkreślił Karczewski na konferencji prasowej po ogłoszeniu wyników senackiego głosowania.
Zaznaczył, że jeszcze przed głosowaniem spotkał się z senatorami PiS i przekonywał ich do zajęcia takiego właśnie stanowiska.
To decyzja zła, decyzja przykra dla mnie osobiście również, ponieważ próbowałem, nie będę ukrywał, namawiać senatorów do tego, abyśmy wydali taką opinię, która pokazałaby, że wszyscy są równi wobec prawa- dodał marszałek Senatu.” {TUTAJ (link is external)}.

Marszałek Karczewski posunął się jeszcze dalej i oświadczył {TUTAJ (link is external)}, że:

“Jestem głęboko zawiedziony postawą senatorów PiS głosujących w obronie senatora Stanisława Koguta. Senatorowie, którzy głosowali w obronie Stanisława Koguta powinni odejść z polityki. Nie powinno ich w niej być. Poza tym nie powinno być tajnych głosowań w Senacie. Wszystko powinno być transparentne i przejrzyste. Senatorowie nie powinni kryć się za tajnością, powinni głosować jawnie. Będę wnosił do komisji o zmianę regulaminu, chcę w tej sprawie zmiany przepisów.”.

No cóż, pan marszałek zapomniał, że o składzie Senatu decydują wyborcy, a nie marszałek Karczewski. Ten ostatni zachowuje się jak dyrektor więzienia, któremu uciekli więźniowie, a on nie wie jak ich złapać. Przeszedł potem do czynów:

“Otrzymałem od marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego polecenie przygotowania projektu pilnej nowelizacji regulaminu Senatu, znoszącej tajność głosowań personalnych – poinformował na Twitterze szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski. Senat nie zgodził się w piątek na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora Stanisława Koguta, o co wnioskowała do Izby prokuratura. Za wyrażeniem zgody głosowało 32 senatorów, przeciw było 37, a 19 wstrzymało się od głosu. Do wyrażenia zgody na wniosek prokuratury potrzebnych było 51 głosów.” {TUTAJ (link is external)}

Tajność głosowań w sprawach personalnych jest powszechnie uznanym standardem demokratycznym. Prawo i Sprawiedliwość ma szczęście, że to głosowanie było tajne. Gdyby tak nie było – to rozwścieczone kierownictwo PiS postąpiłoby jak Schetyna i wyrzuciłoby z partii ze trzydziestu senatorów, znacznie osłabiając swój klub. Tak przynajmniej można domniemywać, czytając powyższe oświadczenia Karczewskiego. A co na to wszystko senatorowie? Oto wypowiedź senatora Żaryna:

“Żaryn powiedział w piątek dziennikarzom po głosowaniu, że wszyscy senatorowie, a na pewno senatorowie PiS, „stanęli przed bardzo poważnym dylematem”.
Jak mówił, z jednej strony stanowisko prokuratury przedstawione Senatowi, zawierało „bardzo dużo mankamentów, bardzo dużo słabo udowodnionych wątków, żeby nie powiedzieć niechlujstwa”.
Ale z drugiej strony te niedomogi prokuratury, był kontrowane bardzo istotną kwestią – nie chcieliśmy być postrzegani jako zespół kolesiowski, który blokuje sąd
— zaznaczył Żaryn.
Podkreślił, że sąd jest instancją, która ma ostatecznie zdecydować, czy należy zatrzymać i aresztować senatora Koguta, czy nie.
To głosowanie, przynajmniej po stronie PiS, jest konsekwencją właśnie tego +kolebania się+, między tymi dwoma poważnymi kwestiami. Z jednej strony trudno wpisać się w ścieżkę dowodową prokuratury, bo ta jest marna, z drugiej strony, nie chcemy być postrzegani, jako strona, która blokuje niezawisły sąd przed wyrażeniem ostatecznej decyzji
— powiedział Żaryn.” {TUTAJ (link is external)}.

I tu dotarliśmy do przyczyn całej sytuacji. Profesor Żaryn miał pewnie rację mówiąc, iż “stanowisko prokuratury przedstawione Senatowi, zawierało „bardzo dużo mankamentów, bardzo dużo słabo udowodnionych wątków, żeby nie powiedzieć niechlujstwa” oraz , że ” trudno wpisać się w ścieżkę dowodową prokuratury, bo ta jest marna,”. Jeśli tak, to dlaczego Senat głosował tak fatalnie przygotowany wniosek? To marszałek Senatu decyduje o tym, co i kiedy będzie głosowane. Sądzę, iż Karczewski tak się wścieka i obwinia senatorów, by odwrócić uwagę od swoich własnych niedopatrzeń.

O autorze: elig