Muzeum Polin przekracza kolejną granicę. W antypolskim filmie pojawiają się członkowie PZPR

W najnowszym spocie propagandowym, piętnującym „polski antysemityzm”, pojawiają się autorytety środowiska żydowskiego w Polsce – członkowie komunistycznych organizacji z okresu PRL-u.

Przekaz filmu opiera się na odczytaniu przez kilka osób cytatów z Internetu. Na początku wyświetlony zostaje napis przypominający o marcu 1968. Sekwencję filmową otwiera pojawienie się nobliwego, dostojnego Łukasza Turskiego, którego ojciec, członek PZPR, jako rektor UW relegował z uczelni studentów za… udział w wiecach, w marcu 1968 r. W kontekście niedawno obchodzonej rocznicy zakrawa to na cynizm.

Pan prof. Turski jako naukowiec powinien wiedzieć, że aby zaprezentować jakąś tezę, trzeba ją przedtem udowodnić w badaniach ilościowych, a wyrywkowe cytaty z internetowego śmietnika, które trudno zweryfikować, nie mogą być jedynym miernikiem nastrojów antyżydowskich lub antypolskich.

/Warto wiedzieć, że w ogólnej liczbie osób represjonowanych większość stanowili Polacy, a wśród tzw. “wyrzuconych” z Polski Żydów bardzo liczną grupę stanowili stalinowcy, sympatycy reżimu komunistycznego, w tym  zbrodniarze z UB/.

Potem pojawiają się komuniści…

Największe emocje wywołało pojawienie się protegowanego „Goebbelsa Stanu Wojennego”, komunistycznego publicysty” Polityki”, Daniela Passenta, autora listu pochwalnego (1984 r.) skierowanego do gen. Kiszczaka: „W tych trudnych dla kraju i Pana osobiście dniach, ośmielam się napisać kilka słów, by dać dowód pamięci i poparcia dla linii, którą Pan realizuje”.

Swój smutek zademonstrował również Seweryn Blumsztajn, aktualny redaktor Gazety Wyborczej i ideologiczny opiekun lewicowych “antyfaszystów”, członek Hufca Walterowskiego oraz Klubu Poszukiwaczy Sprzeczności – klubu dyskusyjnego członków warszawskiej organizacji Związku Młodzieży Socjalistycznej, założonej w 1962 r. przez Adama Michnika.

Zażenowanie budzi udział Józefa Lebenbauma, członka Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, redaktora komunistycznej gadzinówki „Głos Robotniczy”, emigranta marcowego, spontanicznego informatora CIA, organizatora pomocy dla „Solidarności”. W wywiadzie dla polskiego Radia przyznał, że do partii komunistycznej wstąpił z przekonania, z której potem został wyrzucony.

Specjalistów od „polskich zbrodni” reprezentuje Agnieszka Arnold autorka słów:  „Jedwabne jest polską zbrodnią popełnioną na polskich Żydach”.

Partnerami  przedsięwzięcia są dwie lewicowe organizacje, postrzegane jako neomarksistowskie: Otwarta Rzeczpospolita, Hejt Stop.

______________________________________________________________________________________________________________

 

O autorze: Redakcja