PiSologia

 

W zamierzchłych czasach zimnej wojny istniała sowietologia, a w jej ramach tzw. kremlinologia. Ta ostatnia zajmowała się odgadywaniem aktualnych układów personalnych na Kremlu na podstawie oficjalnych zdjęć, kolejności przemawiania itp. Mamy obecnie renesans tego typu dociekań, z tym, iż dotyczą one nie sowieckiej władzy, ale stosunków w łonie rządzącej Zjednoczonej Prawicy, a w szczególności w Prawie i Sprawiedliwości.

Publicyści Antypisu, którzy jeszcze miesiąc temu ograniczali się do standardowych wyzwisk pod adresem Jarosława Kaczyńskiego obecnie silą się na polityczne analizy typu: kto z kim i dlaczego. Podam tu przykład początkującego blogera Salonu24 o nicku OstatniMit. Jeszcze 28 marca 2018 napisał on notkę “Dlaczego Krzysztof Kononowicz jest lepszy od Jarosława Kaczyńskiego?” {TUTAJ (link is external)}, a już w dwa dni później, w tekście “Od serca o Prawie i Sprawiedliwości” {TUTAJ (link is external)} analizuje:

“Jesteśmy oszukiwani, zarówno przez ludzi takich jak Sakiewicz, jak i takich ludzi jak Lis.
Osobiście uważam że PiS nie rządzi Polską, czego najlepszym dowodem jest uwalenie Macierewicza, rozbicie rządu pisowskiego betonu i zastąpienia ich nie-wiadomo-kim. Morawiecki to człowiek banków, Duda to nauczyciel, a Kaczyński to przywódca partii która została odsunięta od władzy. Kto za kim stoi i kto kim rządzi? Jeśli chodzi o premiera, sytuacja jest prosta. Za Morawieckim stoją niemieckie i pewnie brytyjskie banki, za Dudą stoi wojsko, a raczej wierchuszka wojskowa, a za Kaczyńskim? Kaczyński jest wodzem bez armii, prezesem partii która jest fikcją literacką. Realna siła pisowskich dostojników to dostęp do pieniędzy publicznych, które oczywiście są pieniędzmi zrabowanymi polskiemu narodowi.”.

Tego rodzaju analizy stały się istną epidemią. Uprawia je np. Kamil Sikora piszący w Wp.pl, lub Stanisław Janecki dowodzący w portalu wPolityce.pl, że weto prezydenta Dudy w sprawie ustawy degradacyjnej oraz ostatnia wypowiedź Donalda Tuska [o tym, czego to on nie dokona w Polsce w 2019 roku] są początkiem kampanii prezydenckiej Dudy i Tuska. Mój ulubiony komentator UPARTY uważa, że wszystkiemu winien jest sojusz prezydenta Dudy z Jarosławem Gowinem, określany przez niego wdzięcznym mianem Dudowina.

W ostatnim numerze “Najwyższego Czasu!” [nr 15-16/2018] mamy artykuł Jana Pińskiego “Premier kontra prokurator”. Czytamy w nim m.in.:

“Właśnie konflikt Dudy z Ziobrą (…) wykreował sojusz na linii prezydent-premier. Nic tak nie łączy jak wspólny wróg. Duet Dudy i Morawieckiego już jeden poważny sukces kadrowy zaliczył, wypychając z rządu Macierewicza. Wszystko wskazuje na to, że teraz zabrał się za impasowanie Ziobry.”.

Obok tekstu Pińskiego znajduje się wywiad Rafała Pazio z Rafałem Ziemkiewiczem zatytułowany “Nie ma już jednego PiS-u”. Ziemkiewicz mówi w nim o walkach frakcyjnych w PiS:

“Myślę, ze dałoby się wyróżnić kilka środowisk. Nie są jakoś wyraziście zdefiniowane. jedna z części to jest grupa Ziobry, który próbował zbudować dość duże imperium wewnątrz PiS-u. Druga grupa to taki najskrajniejszy hardcore, który się grupuje wokół Macierewicza. Trzecia to aparat, a więc ludzie typu Brudzińskiego i Błaszczaka, którzy są raz z jednym, raz z drugim. W tej chwili są chyba bliżej Macierewicza. Część jest blisko Morawieckiego. Na pewno jakaś część PiS-u wolałaby, żeby liderem został prezydent, aby dyskurs był miękki, a taki Andrzej Duda prezentuje. I tutaj raczej widziany jest Morawiecki. Można powiedzieć, że są cztery siły odśrodkowe, które w różne strony PiS rozciągają.”.

Jak więc widać – PiSologia kwitnie.

O autorze: elig