Terefererendum, czyli mąż pani Kornhauser zakałapućkany

Zamiast marnować słoneczne dni w walcowej stolicy, pojechałem w gości na Podlasie, gdzie spędziłem urocze 4 dni, czego przejawem jest prezent, jaki od gościnnych gospodarzy na odjezdne otrzymałem:

butelka macedońskiego wina, wybierana osobiście przez podlaskiego Macedończyka (są tacy), co oznacza, że mowa jest o niesztampowym trunku.

Pojechałem (jak mam w zwyczaju) bez laptopa i nie zaglądałem do sieci do dziś.

Ale gdy tylko wróciłem na walcowe łono (brrrr….), dowiedziałem się, że mąż pani Kornhauser zaproponował Ciemnemu Ludowi/Suwerenowi (w zależności od tego czy rozmowa prywatna, czy oficjalny spicz) udział w terefererendum, w którym to Suweren/Ciemny Lud (w zależności itd.) ma odpowiedzieć na 15 pytań przygotowanych przez najtęższe głowy w kancelarii męża pani Kornhauser, z głową nadprezydent Romaszewskiej na czele.

Nadprezydent Romaszewska wypowiedziała się na temat tych pytań entuzjastycznie, ale jakoś tak jest, że klan Romaszewskich ma to do siebie, że jak się czegoś dotknie, to musowo sp… rawnie zrealizuje:

o, na przykład mąż nadprezydent wydębił na prezydencie Kaczyńskim zawetowanie doskonałej ustawy lustracyjnej, dzięki czemu aureole nie pospadały, ale wychodzi na to, że w zamian spadł samolot TU 154.

Osiągnięcia nadprezydent Romaszewskiej są świeżej daty, tak że przypominać ich sensu nie ma.

Ale że ze mnie człowiek konkretny (bo ja inżynier z zawodu jestem) i skoro już mąż pani Kornhauser  się na to terefererendum uparł, to ja mu podpowiem, ile tych pytań i jakich być powinno, żeby wszystko było (jak to pięknie ujął Lew Rywin w czasie biznesowych negocjacji z Adamem Michnikiem) – koszerne:

otóż pytania powinny być 4, i takie jak poniżej, a nie inne, bo Polacy, to jest (jadąc Prezesem – TYM Prezesem) wielki i dumny Naród i zasługuje na to, by mu wpisywaniem gierkowskim wzorem do konstytucji sojuszy czy wałęsowskich urojeń głowy nie zawracać:

1. Czy jesteś za przywróceniem w Polsce kary śmierci za:
– morderstwo
– grabież mienia publicznego znacznej wartości (np powyżej 1 miliona złotych)
– zdradę Polski, w tym podjęcie decyzji politycznych skutkujących szkodami dla Narodu Polskiego?

2. Czy jesteś za daniem Polakom prawa do obrony siebie i bliskich, poprzez wprowadzenie powszechnego dostępu do broni palnej?

3. Czy jesteś za zlikwidowaniem bezkarności polityków, poprzez zniesienie tzw. odpowiedzialności politycznej i zastąpienia jej zwykłą odpowiedzialnością karną?

4. Czy jesteś za wprowadzeniem instytucji impiczmentu prezydenta poprzez referendum, w którym do usunięcia lokatora z Pałacu Namiestnikowskiego wystarczy tyle samo głosów, ile na niego oddano w 2 turze wyborów?

Jeśli takie pytania mąż pani Kornhauser w referendum umieści, to ja na to terefererendum  pobiegnę choćby zaraz, tej butelki macedońskiego wina nawet nie zdążywszy utworzyć.

A wszystkie inne pytania, włącznie z tymi przez męża pani Kornhauser podrzuconymi, to ja najzwyczajniej czniam, bo ja na bzdety czasu nie mam i wtedy na  terefererendum to tylko mąż pani Kornhauser z połowicą + urzędnicy kancelaryjni i jacyś etatowi spacerowicze pójdą i będzie – jak to młodzież mówi – kicha.

O autorze: Ewaryst Fedorowicz