Posrajkujmy wiosennie

Zaczęło się.
Od nauczycieli (najbardziej zlewaczała grupa zawodowa,od dziesięcioleci podpora SLD o czym świadczy sam prezes Broniarz, który jest równie niezatapialny jak niezbędny i niezastąpiony chłopski marszałek mazowiecki Struzik).
Dołączyli taksówkarze, którzy też chcą mieć dobrze. Jak powszechnie wiadomo zawód taksówkarza wymaga wyjątkowych ,szczególnych ,unikalnych i rzadkich umiejętności wieloletnich studiów i kursów dokształceniowych.
Taksówkarze strajkują przeciwko Uberowi. Naturalnie idzie im nie o likwidacje konkurencji tylko o szczęśliwość pasażerów, ich bezpieczeństwo, zgodność z tzw. prawem etc. Wszystko to jednak należy włożyć między bajki.Taksówkarze chcą żeby im było dobrze.A nawet jeszcze lepiej.A ten Uber to im wszystko psuje.
Taksówkarze nie wzbudzają we mnie sympatii od wielu lat. Za komuny licencje na taksówki dostawali byli milicjanci i sbecy. Afery z mafiami taksówkarskimi na lotnisku Okęcie świadczą , że od tamtych czasów obyczaje wiele się nie zmieniły. W Warszawie wyróżniają się chamstwem na drodze.
Rzadko korzystam z obcego transportu, ale jeśli to jest konieczne to ZAWSZE wybieram Ubera.
Jak się to wam panowie taksówkarze nie podoba to wy macie problem , a nie ja.
Ja chcę i będę jeździć Uberem. A taksówkami nie.

Nawet jeśli to będzie niezgodne z tzw. prawem.

O autorze: zapinio