Skutki wojny Trumpa z Iranem

Przedwczoraj [3.01.2020] napisałam notkę “Kto tu właściwie jest terrorystą???” {TUTAJ}. Zakończyłam ją słowami:

“Mnie osobiście przeraża nieodpowiedzialność Trumpa w sprawach Bliskiego Wschodu. Porusza on się tam jak słoń w składzie porcelany. Tak samo było wtedy, gdy zezwolił on Turcji na inwazję Syrii. W końcu to Putin powstrzymał Turków, umacniając swoje wpływy. W Iraku Muktada as-Sadr ogłosił reaktywację Armii Mahdiego – 60 tysięcznego szyickiego ugrupowania zbrojnego [to z nimi walczyli swego czasu Polacy w Karbali].”.

Od tej chwili pojawiły się nowe oznaki nieopatrzności Trumpa. Oto 4 stycznia 2020 zagroził on na Twitterze niszczeniem irańskich dóbr kultury {TUTAJ}. Napisał dosłownie:

“Jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, to Stany Zjednoczone uderzą w 52 irańskie cele, w tym w ważne dla irańskiej kultury miejsca oraz w sam Iran – ostrzegł w sobotę prezydent USA Donald Trump na Twitterze.”.

Dr Wojciech Szewko skomentował to następująco:

“Prawdę powiedziawszy tym celowym niszczeniem miejsc ważnych dla kultury irańskiej (zapewne chodzi o te wpisane na listę UNESCO) Trump chyba przebił Abu Bakra al Baghdadi” {TUTAJ}.

To tylko utwardziło stanowisko Iranu. Według W. Szewki:

“Iran przekazał Omanowi, że nie życzy sobie jego mediacji w rozmowach z USA. Wcześniej poinformował też ambasadora Szwajcarii (reprezentującego w Iranie interesy USA), że rozmowy z tą administracją USA zakończyły się” {TUTAJ}.

Na głównym meczecie w Qom wywieszono czerwoną flagę oznaczającą wezwanie do zemsty za zabicie generała Sulejmaniego.

Wojskowi irańscy stwierdzili, iż:

“Cieśnina Ormuz jest dla Zachodu kluczowym punktem i duża liczba amerykańskich niszczycieli i okrętów wojennych przepływa tamtędy… kluczowe amerykańskie cele w regionie zostały zidentyfikowane przez Iran dawno temu… ok. 35 amerykańskich celów w regionie oraz Tel Awiw jest w naszym zasięgu – mówił generał Golamali Abuhamzeh.” {TUTAJ}.

Można uważać, że jak na razie – to tylko słowne pogróżki. Konflikt ma jednak już całkiem realne skutki. Amerykanie [cywile] zostali wezwani przez władze USA do natychmiastowego opuszczenia Iraku. Bazy amerykańskie zostały ostrzelane. Trump skierował na Bliski Wschód dodatkowe kilka tysięcy żołnierzy. Dzisiaj:

“Walcząca z Państwem Islamskim (IS) międzynarodowa koalicja pod wodzą USA w Iraku ogłosiła w niedzielę zawieszenie działań szkoleniowych i wsparcia dla sił bezpieczeństwa Iraku w związku z nalotami na bazy, w których stacjonują jej żołnierze.”. Wcześniej podobną decyzję ogłosiło NATO {TUTAJ}.

Również dzisiaj parlament Iraku uchwalił rezolucję wzywającą do wycofania wszystkich obcych wojsk z tego kraju {TUTAJ}. Nie jest jasne, czy rząd Iraku zdoła wyrzucić Amerykanów, ale zapowiada, że będzie się starał to zrobić. Przywódca szyickiej większości Muqtada al-Sadr jest nawet bardziej radykalny:

“Muqtada al Sadr: – wzywa do rozwiązania irackiej umowy o bezpieczeństwie ze Stanami Zjednoczonymi i zamknięcia ambasady amerykańskiej w Bagdadzie – wzywa do kryminalizacji rządowych kontaktów z USA (karania za to)
06:50 – 5 sty 2020
Wojciech Szewko‏ @wszewko 5 godz.5 godzin temu
wzywa też “irackie frakcje i frakcje spoza Iraku do natychmiastowego spotkania w celu utworzenia międzynarodowych sił oporu” {TUTAJ}.

Ten apel Al-Sadra wcale nie jest taki absurdalny. Na portalu Eurokurier24.pl {TUTAJ} znajdujemy informacje o stanowiskach Chin, Francji oraz Rosji w sprawie postępowania USA wobec Iranu. Wszystkie te kraje potępiają Stany Zjednoczone. Sekretarz stanu USA Pompeo narzekał dziś na brak poparcia ze strony Europy. Trump może wiec liczyć tylko na Izrael [który prawdopodobnie wpakował go w to bagno] oraz na Arabię Saudyjską. Szykuje się “piękna katastrofa”.

O autorze: elig