Kosmici są wśród nas…

Szanowni, no gruba sprawa jest. Niejaki profesor Chaim Eszed, były szef izraelskiego programu bezpieczeństwa kosmicznego ujawnił przed światem przerażające wieści. Otóż kosmici istnieją i dogadali się z Izraelem. Mało tego, ukrywają się i nie chcą, aby ludzkość się o nich dowiedziała ze względu na szok, jaki mogło by to spowodować. Szok na pewno dużo większy, niż zapewnił wuhański wirus nietoperzowy, który trzyma w napięciu od kilku miesięcy cały świat niczym wartka fabuła z filmu Hitchcocka…“Galaktyczna Federacja,”, bo tak ma się ponoć nazywać kosmiczna menażeria, która nawiązała kontakt z nadjordańskim “narodem wybranym” nie chce się ujawniać, nie ma złych zamiarów i nie jest zainteresowana aby na świecie wybuchła panika.

Z zainteresowaniem jednak obserwują wydarzenia związane z bronią atomową, oraz z wypiekami na twarzy obserwują wszystkie, jądrowe bazy wojskowe na świecie. Ha, żeby tego było mało profesor Eszed zapytany co jeszcze interesuje Galaktyczną Federację stwierdził, że głównie zasoby ziemskie, rośliny i zwierzęta. Stwierdził także, że kosmici są w szoku, że tyle zasobów wodnych mieści się na Ziemi w ilości w której nigdzie indziej nie występuje.

No to Wam powiem Szanowni, że Chaim Eszed wcale Hamaryki nie odkrył. Ja też obserwuję od dawna Galaktyczną Federację, tyle, że na polskim odcinku delegatury.

Parę lat temu, kiedy odkryto że na dolnym śląsku znajduje się zaginiony, legendarny Złoty Pociąg wypełniony po brzegi sztabkami złota, to Galaktyczna Federacja szybko się upomniała, że to złoto z tego pociągu to w zasadzie do nich należy, a tak w ogóle to potrzebują tego złota do hipernapędów swoich pojazdów międzygalaktycznych bardziej niż potrzebują go Ziemianie. Problem tylko nastąpił natury że tak powiem technicznej, bo złośliwe Goje po dziś dzień przetaczają hitlerowskimi tunelami, po pijaku nocami ten pociąg od Wałbrzycha po Wrocław i zurück na zad, aby doprowadzić kosmitów do szewskiej pasji…

I dalej Szanowni, to właśnie nie kto inny, a kosmici kazali głębiej przekopać Mierzeję Wiślaną, ze względu na pokłady bursztynu, którymi kosmici są żywo zainteresowani…

Od dłuższego czasu galaktyczna korporacja o wdzięcznej nazwie KosMonsanto z troską i drżeniem pochyla się nad roślinami uprawnymi. Wszystko w trosce o Ziemian, którzy przecież wiadomo muszą zdrowo i smacznie jeść. Nie tylko rośliny, ale i zwierzątka też są pod silnym protektoratem Galaktycznej Federacji.Wszystko dla dobra Ziemian…

Ale wróćmy do polskiego odcinka. Delegatura na dystrykt Polin od kilku lat rządzi w Polsce. Dzięki ich wytężonej pracy zwierzątka otrzymały piąteczkę plus, zasoby wodne się katalogują na serwerach kosmitów w ramach projektu Wody Polskie, a drzewa w polskich lasach dogląda niezmordowany żołnierz galaktycznych oddziałów niejaki sierżant Daniels.

Ponoć jak stwierdził profesor Eszed tylko krok dzielił, aby największy przyjaciel i sojusznik Polaków Donald “strzecha” Trump ujawnił personalia kosmicznej kamaryli. Niestety nie zdążył tego poczynić, gdyż mocno zaangażował się tropieniem fałszerstw wyborczych Dżoł “zombie” Bajdena, który ponoć ma demokratycznie objąć kwaterę w Białym Domu, gdzie jak twierdzą złośliwe Goje non stop, nieprzerwanie trwa telemost z generalicją Galaktycznej Federacji.

Szanowni nic straconego…trochę farby “niechcąco” puścił nasz delegat Duda, który swego czasu stwierdził, że w każdym Polaku płynie krew kosmitów,  ba…mało tego, ponoć mamy nawet z kosmitami ponad tysiącletnie dziedzictwo, o którym złośliwe i krnąbrne Goje nie chcą nawet słyszeć…

Generalnie to niedobrze Szanowni, że Galaktyczna Federacja się nie ujawnia. To bardzo niedobrze…być może byłby to jak twierdzi profesor Eszed szok dla Ziemian, ale aby uniknąć efektu “wolno gotującej się żaby” Ziemianie uratowaliby przed kosmitami chociaż ostatnie gacie na własnych rzyciach…

O autorze: trybeus

Kogut polski, niekoszerny, heteroseksualny, rasa górska ...