Transhumanizm jest nieunikniony

Transhumanizm to ruch kulturowy postulujący możliwość i potrzebę wykorzystania technologii do poprawienia człowieka. W szczególności transhumanizm zakłada, że każdy ludzki organ da się zastąpić protezą, która będzie lepsza od oryginału biologicznego.

Istotne jest to, że transhumaniści mówią o możliwościach i potrzebie, ale nie mówią o konieczności. Ja idę dalej – uważam, że transhumanizm jest nieunikniony. To znaczy czy chcemy, czy nie, medycyna, poprzez naukę i technikę, dąży do udoskonalenia człowieka, dąży do wyleczenia i wyeliminowania wszelkich chorób, tworzy coraz lepsze protezy ludzkich organów, dąży do przedłużenia ludzkiego życia, dąży do nieśmiertelności. Tego postępu nie da się powstrzymać.

Nie da się powstrzymać rozwoju medycyny, bo w ogóle nie da się powstrzymać postępu naukowego i technologicznego. Nie da się powstrzymać, bo ten postęp jest wykładniczy. Krzywa wykładnicza wygląda tak, że na początku wydaje się liniowa, ale nagle gwałtownie leci do góry. Taka krzywa opisuje wybuch. Kocioł się powoli ogrzewa, woda w nim buzuje, robi się coraz cieplej, ale z pozoru wydaje się, że to narasta liniowo – aż w pewnym momencie dochodzi do rozerwania kotła i wybuchu.

Wszelkie naukowe obserwacje zachodzących wokół nas zjawisk fizycznych, biologicznych czy technologicznych, pozwalających mierzyć je liczbami, pokazują, że one w większości zachowują się jak krzywa logistyczna, która początkowo jest jak krzywa wykładnicza. Ta krzywa logistyczna to kształt melonika.

I ewolucja gwiazd, i biologiczna czy technologiczna mają charakter wykładniczy, ale też skokowy. Gwiazda wypala się powoli, aż gwałtownie wybucha jako supernowa, biały karzeł czy czerwony olbrzym. Na planecie powoli ewoluuje detektor światła, aż nagle wybucha w postaci oka. To, co ma oczy, powoli, powoli ewoluuje, aż mu nagle wybucha mózg! Ten mózg wymyśla technologie, milion lat męczy się z rozpalaniem ognia, aż mu nagle wybucha technologia kręcenia kijkiem. Setki tysięcy lat męczy się na piechotę, aż nagle wybucha mu koń. Męczy się konno tysiące lat, aż nagle wybucha mu koło, powóz, potem żaglowiec, potem parowóz, samochód, potem samolot, aż w końcu rakieta, która go przenosi w kosmos. To biologiczne oko i mózg będą nadal ewoluować, ale już nie biologicznie, ale technologicznie.

Tak się dzieje nawet w kwestiach religijnych! Żydzi tysiące lat toczą jałowe dysputy teologiczne, aż przychodzi Jezus i wszystko w kilka lat jasno i prosto wyjaśnia. Chrystus uczy kilka lat, co dociera do niewielu, aż nagle Go krzyżują, On zmartwychwstaje i w jednej chwili zbawia wszystkich ludzi. Budda latami medytuje, aż nagle doznaje przebudzenia!

To jest nieuniknione, bo zawsze tak było, bo większość zjawisk ma taką wybuchową charakterystykę. Można przeanalizować obecny postęp techniczny w każdej dziedzinie i się okaże, że z pozoru liniowe narastanie w istocie jest wykładnicze. Z tej analizy wynika, że kolana większości tych funkcji, czyli moment, w którym styczna do wykresu osiągnie 45 stopni, zejdzie się około 2045-2050 roku. Wtedy nastąpi tak zwana: technologiczna osobliwość.

Krytycy tych obliczeń wskazują na to, że, mimo że każdy postęp był i jest wykładniczy, to zawsze osiąga swój kres i się zatrzymuje – a zatem to jest krzywa logistyczna, a nie wykładnicza. A więc do żadnej osobliwości nie dojdzie, żadnego wybuchu nie będzie, bo wszystko ma swoje limity i ograniczenia – wszystko natknie się na barierę prędkości światła. To prawda, ale zawsze po dojściu jakiejś technologii do sufitu znajduje się jakiś jej zamiennik, który działa inaczej, ale pełni tę samą funkcję, sufit przebija i dalej leci znów wykładniczo do swojego wyższego sufitu. Technologia podróżowania, od roślin, przez zwierzęta, ludzi, samochody, do rakiet, jest tego dobitnym przykładem.

Więc nie ma sensu rozważać kwestii powstrzymania transhumanizmu, ale należy się na to przygotować. Już dziś powinniśmy rozważać kwestie etyczne związane z technologiczną hybrydyzacją człowieka, co próbowałem zrobić w poprzednich notkach na ten temat.

Grzegorz GPS Świderski

Notki powiązane:

O autorze: GPS

Jeśli zechcesz dać znak, że cenisz moje notki, to proszę o przelew złotówki: Grzegorz Świderski, konto: 89 1140 2004 0000 3602 8209 1248, lub BLIK na telefon: 603112486, lub z zagranicy: paypal.me/gps1965 Myślę, polemizuję, argumentuję, dyskutuję, rozważam, analizuję, teoretyzuję, dociekam, politykuję, prowokuję, spekuluję, filozofuję. Jestem agnostykiem, paleolibertarianinem, grafomanem, żeglarzem i trajkkarzem. Z wykształcenia jestem informatykiem. Notki piszę w Internecie od lat 90-tych XX wieku głównie dla moich odległych potomków. Ale i dla Ciebie też, drogi Czytelniku. Zgadzam się na dowolne rozpowszechnianie, publikowanie, kopiowanie, przeinaczanie i wykorzystanie moich notek, ale proszę przy publikowaniu w innych miejscach dołączyć na końcu odnośnik do oryginalnej strony, z której notka została skopiowana. Stałych czytelników zapraszam na grilla na działkę w centrum Warszawy. Prywatnie najlepiej kontaktować się ze mną przez Telegram: t.me/gps65 By śledzić na bieżąco moje notki, można się zapisać na mój kanał na Telegramie: t.me/KanalBlogeraGPS