Mężczyzna mojego życia, nie żyje – powiedziała wpatrując się w moje rozleniwione spojrzenie. Czekaliśmy na kawałek dużej ryby, która podobno poddała się swojemu oprawcy po długiej walce na uroczym akwenie w północnej Polsce.
To wspomnienie zainspirowało mnie do założenia kącika w którym “każda potwora znajdzie swojego amatora”. Na odwrót być może też, ale nie obiecuję. Amatora, absztyfikanta, w ostateczności figuranta. Do czego może posłużyć figurant? Do zdemaskowania. Każdy może spróbować znaleźć ulubionego dyskutanta i zaprosić go do wspólnych poszukiwań. Mam nadzieję, że pary, którym nie udało się nawiązać pozytywnego kontaktu we wcześniejszych konfiguracjach, nie będą się wzajemnie zaczepiać. Inaczej wylecą z hukiem albo jeszcze gorzej: z klangorem.
O kogo chodzi? Ja, na przykład mam nieukrywaną nadzieję na odnalezienie Damy z Szyszynką. Jak mogą potwierdzić niektórzy moi bliżsi znajomi czystej krwi, jest to tytuł mojego obiecanego wpisu.
* * *
Nie żyje… dosłownie? – spytałem
Dziś już nie pamiętam co wówczas odpowiedziała: czy nie żyje dosłownie czy w przenośni. Dlatego specjalnie zadzwoniłem do M., aby się o to zapytać. I co usłyszałem?
– No, właśnie nie pamiętam.
Do szanownych Czytelników i komentatorów. Proszę się nie zniechęcać i wkleić na przykład jakąś muzyczkę. Podzielcie się tym „co wam w duszy gra”.
Dla jednych rozczarowanie, dla innych spontaniczna chwila oderwania się od tego, co nas przytłacza. Po prostu tzw. flow.
Dzięki za przypomnienie Garbarka. Dawno nie słuchałem.
_________________________
50+ klikają tutaj:
Nouvelle Vague – In A Manner Of Speaking
_________________________
A 50- mogą ewentualnie kliknąć tutaj. :)
Afternoons in Stereo – Saarinen in Dub
Daniel Masson – Radio Juju
Gold Lounge – I’m the one
G.O.L – Saline Solution
Dama z szyszynką (czynną) reguluje ciśnienie i wzmacnia odporność.
Przez wieki ludzie odkrywali i znajdowali to, co stworzył Bóg w ciągu sześciu dni.
Szukać, a nie znaleźć to nie po Bożemu.
Dama w grze powinna pamiętać, że jej kobieca figura jest mniejsza od figury króla.
Nie wiem jak ten wpis odbierają ludzie po uniwerku, dla inżyniera to jakaś żenua ..
Pani Alino,
Częstotliwość Pani rejestrów jest dla reszty nieosiągalna.
I od razu wyręczając w odpowiedzi: wiem, szkoda. :)
:-) Nie wiem tylko dlaczego 50 +. W pewnej części tego typu utworów teksty bywają “kontrowersyjne”, ale w przypadku Nouvelle Vague – In a manner of speaking słowa pasują do klimatu.
Dziękuję za drugą część, bo właśnie szukam “kawałków” do skomponowania sobie nowej płyty do słuchania i to mi się przyda.
Pani bezlitosna precyzja wywołuje moje zakłopotanie, bo dopiero kończę kwerendę ;-)
Otóż to, bez żadnej ujmy z rozsądną dozą czci i zachwytu dla powabu wraz z uznaniem dla niewieścich cnót.
Własnie dlatego tak sobie skromnie przycupnęliśmy w tym kąciku, aby się troszkę rozweselić.
Rozmowa z M. się odbyła. W uroczym ogródku pewnej restauracji. I była ryba na talerzu. Są świadkowie.
Czy niepokoi Panią “dama w grze”? Niepotrzebnie.
Co to jest:
bo zupełnie nie chwytam?
Ma Pan jakieś rejestry o osiągalnej częstotliwości? Albo osiąga Pan jakieś konkretne częstotliwości?
Łaj żenua?
No co też Alina wypisuje!
Wiedziałem, że prędzej czy później pojawi się muzyka filmowa :-)
Musiałem jakoś rozgraniczyć. :) O ile In a manner… jest raczej do zaakceptowania przez większość, o tyle pozostałe już niekoniecznie.
Można szukać przez Groove Salad na Soma FM i dalej YT.
Nie tylko ambient i downtempo. :)
Na filmowo?
Może “La Migliore Offerta”.
Na jazzowo?
Tomasz Stańko – Droga
No, proszę… kolejne filmy m.in. znany pod polskim tytułem “Koneser”, a w którym…
Może własnie w tej ukradzionej kolekcji była Dama z szyszynką?
Kim Pan jest, panie Alter Cabrio? ;-)
Mnie frapuje jedno: kim był mężczyzna jej życia i czy aby na pewno nim był?.. Absztyfikant? Figurant? Amator?.. A może tłusty kot? I skąd właściwie wzięła się na talerzu porcja dużej ryby…by nie powiedzieć “grubej ryby”?..
Dużo zagadek, a od myślenia to już głowa boli więc dla relaksu cudną wkleje Wam piosenkę – duecik w sam raz na Wieczorek i na podwieczorek. Panie i Panowie: Pani Hania i Pan Wojtek
W transie szczerości bez żadnych mdłości witam serdecznie wciąż nowych Gości.
To, że Waglewski będąc w takim stanie: “Niby jestem a jakby mnie nie ma sromota jakaś mnie mnie i zgniata” poradził sobie, najpierw z otwieraniem ust, a potem zakończył wyznaniem nadziei, to może być pocieszeniem dla wielu będących w strefie podobnego zgniotu.
Oto jest pytanie na które nie uzyskałem do dziś odpowiedzi :-) Rybę przyniósł kelner.
Dobry film. Polecam, jeśli ktoś nie miał jeszcze okazji zobaczyć.
Dla wszystkich na wieczór.
Life’s Casino · Sounds From The Ground
A Reminiscent drive Serenade To the Sound of Peace!
Heights Of Abraham – E.V.A.
Thievery Corporation – The Glass and Bead Game
Moist – Dj Leon El Ray
Weekend Players – I’ll be there
Chillout pomaga dostrzec i wydobyć z rzeczywistości tego, czego zazwyczaj nie widzimy w codziennym pędzie, pewnych subtelnych zjawisk, zdarzeń, a nawet ludzi :-)
II
W istocie.
https://m.cda.pl/video/833841076
Nie można tak cały czas na poważnie, chociaż…
W związku z informacjami o Vangelis’ie.
State Of Independence (Remastered)
The Friends Of Mr. Cairo (Remastered)
I’ll Find My Way Home (Remastered)
_______________
W nastroju…
Pat Metheny Group Are You Going With Me
Pat Metheny Group The Longest Summer
_______________
Chillout weekendowy.
Gabin – La Maison
Gabin – Sweet Sadness
Distant Shore – Alexandra Hampton
Crystaline – A Sigh Becomes a Thousand Trees
Ohmega Tribe – Nadir
Blue Bay · Gold Lounge
_______________
Gdyby jednak ktoś był w zupełnie innym nastroju, to zawsze można liczyć na gwardię 60+…
Pharaoh’s Chant · Shakin’ Pyramids
U nas stan wojenny, a tymczasem w Hampton Coliseum…
George Thorogood – Reelin And Rockin
Świetne kawałki począwszy od Vangelisa, którego dusza odłączyła się już od ciała. Zostawił po sobie bardzo dużo rzeczy. Dziękuje za ten wybór, który w swojej obfitości bardzo mnie ucieszył. Muszę się zastanowić i niedługo coś dorzucić :-)
Jak wszyscy to wszyscy…babcia też.
W tym przypadku dziadek,ale w przypadku babci/dziadka płeć ma coraz mniejsze znaczenie…
Ja wrzucam kilka rzeczy poety i pieśniarza praktycznie w Polsce (prawie) nieznanego.
Serge Lama (78).
Ostatni z wielkich (Brel,Brassens,Aznavour…).
I nie przejmujcie się, że niewiele/nic nie rozumiecie.
Ja też tłumaczyłem sobie jego teksty ze słownikiem w ręku (potem z internetem).
I tak będziecie czuli, że to KTOŚ kto ma COŚ ludziom do powiedzenia.
Na początek “Zestarzeć się” w wersji z koncertu w teatrze Marigny na Polach Elizejskich , na który (co za wariactwo) pojechałem w 2005 roku.
I profetyczna wizja…
”
Młodzi zahipnotyzowani,
starzy z Alzheimerem,
…
Świat eksploduje,
…
Żegnaj Wenecjo…żegnaj Rzymie,
wszyscy jesteśmy mieszkańcami Pompei…”
Teraz już tak, lecz większość pomimo dotychczasowych ofiar wciąż nie widzi i nie czuje trujących wyziewów…
Prawdziwy początek “pandemii” zwiastujący Apokalipsę jest po dziś dzień poddawany dyskusji. Według niektórych pierwsze ślady prowadzą do Palestyny, w miejsca manifestacji diabelskich podczas pierwszego pobytu na ziemi Jezusa Chrystusa. Współczesne badania śledczych kierują naszą uwagę bardziej na spadkobierców pokolenia węża.