Armia UE jest już na horyzoncie

Jeszcze 2-3 lata temu samą „armię UE” określano jako „dezinformację”. „Kłamstwo” rozpowszechniane przez „brexiterów”(…) Teraz wszystkie media, które wcześniej tak „sprawdzały fakty” i ideę armii UE lub odrzucały ją jako „teorię spiskową”, teraz dyskutują o jej istnieniu jako o czymś mniej lub bardziej nieuniknionym.

−∗−

W menu na dziś danie militarne. Po niedawno zakończonej konferencji pt. „Przyszłość UE” i publikacji 49 ‘propozycji’ dot. proponowanych zmian w organizacji Unii, wszystko wskazuje na to, że odżyła na nowo idea utworzenia Armii UE. Na ile ten projekt jest realny i które elementy już zostały zrealizowane, o tym w felietonie Kit Knightly.

Zapraszam do lektury.

____________***____________

 

Armia UE jest na horyzoncie

Elementy składowe ponadnarodowej armii już istnieją… czekają tylko na uzasadnienie.

Kilka dni temu zakończyła się specjalna konferencja „Przyszłość UE”.

Być może była to zamaskowana forma „konsultacji społecznych”, ale cel konferencji był prosty: powiedzieć UE, aby zrobiła to, co planowali od lat.

Jeśli nie było to jasne od samego początku, stało się nieuchronnie oczywiste kilka dni temu, kiedy 27 kwietnia opublikowano listę 49 „rekomendacji” konferencji.

Jeśli masz ochotę, możesz zapoznać się z całą listą tutaj [pl]. My wybraliśmy kilka z bardziej kłopotliwych do omówienia.

Na przykład pod numerem 21 jest sugestia:

„aby UE poprawiła swoją zdolność do podejmowania szybkich i skutecznych decyzji, zwłaszcza w ramach Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa (WPZiB), przemawiając jednym głosem i działając jako prawdziwie globalny gracz, odgrywając pozytywną rolę na świecie i dokonując zmian w odpowiedzi na jakikolwiek kryzys”

Ten sentyment powtarza się pod numerem 39, gdzie konferencja twierdzi, że istnieje potrzeba…

„Usprawnienia procesu decyzyjnego UE w celu zapewnienia zdolności UE do działania, przy jednoczesnym uwzględnieniu interesów wszystkich państw członkowskich i zagwarantowaniu obywatelom przejrzystego i zrozumiałego procesu”

I zamierzają to zrobić, zmieniając system głosowania…

„Wszystkie kwestie rozstrzygane jednomyślnie powinny być rozstrzygane większością kwalifikowaną”

Łącznie wszystkie te środki praktycznie wyeliminowałyby krajowe weto i spowodowały, że państwa członkowskie potencjalnie podlegałyby ustawodawstwu narzuconemu wbrew ich woli. To ogromne uderzenie w suwerenność narodową.

Chcą również:

„wzmocnić rolę Wysokiego Przedstawiciela, aby UE przemawiała jednym głosem”

Co jest okrężnym sposobem na powiedzenie „centralizacja władzy”.

Najbardziej niepokojąca jest jednak rekomendacja pod numerem 23:

„Proponujemy, aby UE nadal działała na rzecz propagowania dialogu i gwarantowania pokoju i międzynarodowego porządku opartego na zasadach, umacniała multilateralizm, wykorzystała potencjał długotrwałych inicjatyw pokojowych UE, które przyczyniły się do przyznania jej Nagrody Nobla w 2012r., przy jednoczesnym zwiększeniu jej wspólnego bezpieczeństwa”

Co brzmi wystarczająco nieszkodliwie (poza bezwstydnym, samochwalczym odniesieniem do Pokojowej Nagrody Nobla), z wyjątkiem tego, że zamierzają osiągnąć te cele za pomocą nowej armii UE…

„Wspólne siły zbrojne, które mają służyć głównie do samoobrony i zapobiegania wszelkim agresywnym działaniom wojskowym, zdolne do pomocy w sytuacjach kryzysowych, również podczas klęsk żywiołowych. Takie siły mogłyby być rozmieszczone poza granicami europejskimi w wyjątkowych okolicznościach, najlepiej na mocy mandatu prawnego Rady Bezpieczeństwa ONZ, a tym samym zgodnie z prawem międzynarodowym, tak aby nie konkurować z NATO ani nie powielać działań sojuszu; powinno się to odbywać z poszanowaniem różnych stosunków poszczególnych państw z NATO, na podstawie oceny stosunków UE z sojuszem w kontekście debaty o strategicznej autonomii Unii”

Potencjalna armia UE była tematem rozmów od lat, ale najczęściej po prostu odrzucana jako sianie paniki przez eurosceptyków. W rzeczywistości, dalej pod numerem 21, konferencja dodaje:

„[UE powinna] rozważyć sposoby zwalczania dezinformacji i propagandy w obiektywny i faktyczny sposób”

Trochę to ironiczne, bo jeszcze 2-3 lata temu samą „armię UE” określano jako „dezinformację”. „Kłamstwo” rozpowszechniane przez „brexiterów” według Guardiana lub „tak prawdziwe, jak powiedzenie, że Elvis żyje” według Emily Thornberry.

Po głosowaniu w sprawie Brexitu wszyscy, od Politico po Radę Atlantycką, próbowali obalić „mit” armii UE.

Sama UE opublikowała artykuł na swojej oficjalnej stronie obalający „mit armii UE” w czerwcu 2019 roku.

…Wtedy, zaledwie w zeszłym miesiącu, UE głosowała za utworzeniem „wojskowych sił szybkiego reagowania” składających się z 5000 żołnierzy.

Zabawne, jak to się rzeczy zmieniają.

Teraz wszystkie media, które wcześniej tak „sprawdzały fakty” i ideę armii UE lub odrzucały ją jako „teorię spiskową”, teraz dyskutują o jej istnieniu jako o mniej lub bardziej nieuniknionej.

Foreign Policy pyta „Czy nadchodzi armia UE?”, podczas gdy This Week rozważa zalety i wady, a New European sugeruje „Może jednak potrzebujemy armii UE”.

Może się to wydawać nagłą woltą, ale dla każdego, kto jest uważny, nie jest to zaskakujące.

Pomimo fal propagandy, które nazywały ten plan mitem, faktem jest, że prominentne głosy polityczne od Macrona przez Merkel po Junckera od lat wzywają do utworzenia armii UE.

Wycofanie się USA z Afganistanu ożywiło wieloletni program. Mówiono, że to starannie zaprojektowane pobojowisko „podkreśla potrzebę autonomicznej europejskiej armii”.

Historia była taka, że ​​Stany Zjednoczone wycofały się w chaosie i porzuciły swoich rodzimych sojuszników, a wojsko UE – przepełnione radosną empatią europejską, a nie bezdusznym amerykańskim pragmatyzmem – zostałoby dłużej i przetransportowało więcej ludzi w bezpieczne miejsce.

Te pomruki stały się głośniejsze po tym, jak Rosja rozpoczęła swoją „operację specjalną” na Ukrainie, a Foreign Policy twierdziła, że ​​„wojna na Ukrainie zmieniła UE w poważnego gracza wojskowego”, a Investigate Europe wskazuje, że „Putin robi więcej, aby wzmocnić jedność europejskiej armii niż dziesięciolecia inicjatyw UE”.

Jednak poza narracjami propagandowymi czysta i prosta prawda jest taka, że ​​armia UE jest już na wpół rzeczywistością.

Jak wskazuje ten artykuł w Defence Post, „ramy zjednoczonej europejskiej armii już istnieją”.

EuroCorps istnieje od 1992 roku i jest określany jako „siły dla UE i NATO”. Zasadniczo jest to łącznik między strukturą dowodzenia NATO a UE. To symboliczna siła i ledwo używana, ale czeka tam na adaptację i rozbudowę.

Umowa Berlin Plus, podpisana między NATO a UE w 2002r., pozwala UE korzystać z zasobów NATO (pojazdów, broni itp.) do udziału w konfliktach, w których NATO postanowiło nie brać udziału.

W 2018r. UE uruchomiła Europejską Inicjatywę Interwencyjną.

Dopiero w marcu zeszłego roku UE uruchomiła nową inicjatywę “Strategic Compass” [Strategiczny Kompas] wraz z utworzeniem “European Peace Facility” [Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju], projektu „pozabudżetowego” o wartości 5 MILIARDÓW euro, który ma „zwiększyć zdolność UE do działania jako dostawca globalnego bezpieczeństwa”.

Możesz przekonać się, jak te dokumenty pozwalają na płynne przejście od „wspieranego przez NATO imperializmu USA” do „utrzymania pokoju przez UE” w narracji geopolitycznej.

Armia UE zostanie sprzedana Stanom Zjednoczonym jako „europejscy partnerzy wkraczający do akcji” i biorący na siebie część ciężaru „pilnowania świata”, podczas gdy w UE/Wielkiej Brytanii będzie reklamowana jako UE „potwierdzająca swoją niezależność od polityki zagranicznej USA”. Nic z tego nie będzie prawdą.

Może to oznaczać prawdziwą zmianę paradygmatu, przeniesienie ośrodka władzy dalej na Wschód, gdy rozpadające się Stany Zjednoczone zostaną porzucone, a serce globalnej hegemonii przesunie się w stronę UE. Jest taka możliwość.

Tak czy inaczej, w końcowym rezultacie będą to ci sami ludzie wydający nasze pieniądze na tę samą broń, prowadzący tę samą politykę, mówiący te same kłamstwa… tylko z nową etykietką na drzwiach.

Taki był plan od zawsze.

Części składowe armii UE już istnieją, potrzebowały tylko powodu, aby je złożyć.

A dzięki „chaotycznemu” wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z Afganistanu i rosyjskiej „operacji specjalnej” na Ukrainie, wygląda na to, że właśnie się pojawił.

________________

The EU Army is on the horizon, Kit Knightly, May 3, 2022

 

Uzupełnienia:

Projekt propozycji konferencji w sprawie przyszłości Europy [pdf]

________________

‘Build Back Better’ czyli ‘Ordo ex Chao’ na nowo?
Ta „fundamentalna transformacja gospodarcza” zostanie dokonana bez zgody suwerennych państw narodowych, dziejąc się „nawet poza rządami światowych przywódców”. (…) ta transformacja będzie kosztować „biliony, a nie miliardy dolarów” i będzie […]

________________

Szokujące dane. Aż 56 proc. Polaków nie rozumie znaczenia podstawowych pojęć typu: demokracja, racja stanu [30 lipca 2017]
Zaktualizowany projekt Spinellego zakłada likwidację państw narodowych, likwidację samowystarczalności ekonomicznej poszczególnych obszarów narodowych, utworzenie postnarodowej federacji z jednym centralnym rządem, ponadnarodową armią, jedną walutą, bez wolnego rynku, a także bez demokracji.

 

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!