W XX w. geolog z pasji i zawodu, dr, b. wykładowca UJ, wykluczony w PRL, w czasach Wielkiej Czystki Akademickiej, z wilczym biletem ważnym także w III RP. W XXI w. jako dysydent akademicki z szewską pasją działa na rzecz reform systemu nauki i szkolnictwa wyższego, założyciel i redaktor Niezależnego Forum Akademickiego, autor kilku serwisów internetowych i książek o etyce i patologiach akademickich III RP, publicysta, współpracuje z kilkoma serwisami internetowymi, także niezależny fotoreporter – dokumentuje krakowskie ( i nie tylko) wydarzenia patriotyczne i klubowe. Jako geolog ma wiedzę, że kropla drąży skałę.
Jak można tak piękny przekaz ubrać w tak smętną szatę? Przecież ten kapłan powinien to wykrzczeć, ba! Wywrzasnąć! Bo zaiste letni i osowialy ten tłum, w miejsce wyczekujacej do boju rzeszy… Bóg zapłać za materiał.
Polskę złożono do grobu.
W poniedziałek 13-tego wybrałem się na odpust u św. Antoniego nad potokiem Cedron pod Górą Kalwarii. Szukając na dziedzińcu suchego miejsca na rower (padał deszcz), zatrzymałem się przy samych drzwiach wiodących do podziemnej kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu. Zszedłem tam i bardzo się zdumiałem: wzrok wchodzącego do sali trafia najpierw na prześliczną Madonnę Jasnogórską. Umieszczono Ją w niszy grobowej należącej do Franciszka Bielińskiego, marszałka wielkiego koronnego (Warszawa ma po nim ulicę Marszałkowską) z lat 1742-66. Kaplicę adoracji urządzono w krypcie, w której chowano możnych, ale zachowano tylko to jedno epitafium marszałka Bielińskiego jako fundatora głównej świątyni Nowej Jerozolimy/Góry Kalwarii.
Ale skąd myśl, że Polskę złożono do grobu? Doczytałem się tego w historii prezentowanej na stronie parafii:
Żywotność kultu [Matki Boskiej Górskiej] osłabła na początku XX wieku, gdy obraz w 1910 roku zastąpiono wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Obraz Łaskawej Matki Pocieszenia został przeniesiony do kapitularza zakonnego. W 1950 roku na skutek zalecenia kard. Stefana Wyszyńskiego obraz trafił do kaplicy maryjnej. W czasie misji parafialnych w 1986 roku powrócił do ołtarza głównego. Aktualnie jest zasłaniany obrazem Niepokalanego Poczęcia NMP autorstwa K. Zając z 1956 roku. Obraz Matki Bożej Częstochowskiej został przeniesiony do kościoła na Górce, a następnie trafił do podziemi kościoła parafialnego, które zostały adaptowane jako kaplica codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu.
Madonna Jasnogórska odbierała hołdy w ołtarzu głównym przez 76 lat (1910 – 1986), a później przeniesiono Ją na “Górkę”. A ta “Górka” to kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, więc i ukrzyżowania Mistycznego Ciała Chrystusa w osobie Matki Kościoła, a ponieważ jest Ona naszą Królową, więc i Polska została z Nią współ-ukrzyżowana. Po śmierci Ciało Królowej umieszczono w grobie w podziemiach kościoła parafialnego, więc i Polska leży w grobie.
P.S.
Wizerunek Królowej Polski jest naturalnej wielkości, a ponieważ umieszczono go w niskiej krypcie, więc człowiek staje przed naszą Panią twarzą w twarz, jakby miała ca. 175 cm wzrostu.
18 czerwca 2022 godz. 00:36 - w odpowiedzi do: Geminiano 22:58
Czytam o tym z podobnymi uczuciami niesmaku a nawet wstrętu wobec głupoty ludzkiej, jakie miałem czytając o zatopionych pod wodą figurach Chrystusa – jednej w pobliżu Genui a drugiej u wybrzeży Malty. Co gorsza, ta u wvbrzeży Malty została jakoby zatopiona w obecności Jana Pawła II, bo miała upamiętnić jego wizytę na Malcie w 1990 r. Ale że zaczęła się rozsypywać wskutek działania wody to ją w końcu wyciągnięto. Zaś ta druga zatopiona w 1954 r. koło Rapallo (Genua) będąca Jezusem Patronem Głębin (tak jest nazwana) nadal tam stoi parę metrów pod wodą z wyciągniętymi ku górze rękami i nurkowie ją odwiedzają żeby sobie strzelić fotkę. Trzeba tylko wgooglać San Fruttuoso Christ underwater i można ją obejrzeć w sieci. Podobną figurę postawiono też pod wodą parę lat później w Key Largo na Florydzie. Wstrząsające. Ludzka głupota, bezmyślność i nikczemność bijąca wszelkie rekordy.
style="float: left margin-right: 100px" class="subsec psalm">
Psalm responsoryjny
Ps 85 (84), 9. 11-12. 13-14 (R.: por. 9)
Pan głosi pokój swojemu ludowiBędę słuchał tego, * co Pan Bóg mówi: oto ogłasza pokój ludowi i swoim wyznawcom, * którzy się zwracają ku Niemu swym sercem.Pan głosi pokój swojemu ludowiŁaska i wierność spotkają się z sobą, * ucałują się sprawiedliwość i pokój. Wierność z ziemi wyrośnie, * a sprawiedliwość spojrzy z nieba.Pan głosi pokój swojemu ludowiPan sam szczęściem obdarzy, * a nasza ziemia wyda swój owoc. Sprawiedliwość będzie kroczyć przed Nim, * a śladami Jego kroków zbawienie.Pan głosi pokój swojemu ludowi
Czytanie z Księgi proroka AmosaTak mówi Pan:«W tym dniu podniosę szałas Dawidowy, który upada, zamuruję jego szczeliny, ruiny jego podźwignę i jak za dawnych dni go zbuduję, by posiedli resztę Edomu i wszystkie narody, nad którymi wzywano mojego imienia – mówi Pan, który to uczyni.Oto nadejdą dni – mówi Pan – gdy będzie postępował żniwiarz zaraz za oraczem, a depczący winogrona za siejącym ziarno; z gór moszcz spływać będzie kroplami, a wszystkie pagórki będą w niego opływać. Uwolnię z niewoli lud mój izraelski – odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino; założą ogrody i będą jedli z nich owoce. Zasadzę ich na ich ziemi, a nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem – mówi Pan, twój Bóg».
Pan głosi pokój swojemu ludowiBędę słuchał tego, * co Pan Bóg mówi: oto ogłasza pokój ludowi i swoim wyznawcom, * którzy się zwracają ku Niemu swym sercem.Pan głosi pokój swojemu ludowiŁaska i wierność spotkają się z sobą, * ucałują się sprawiedliwość i pokój. Wierność z ziemi wyrośnie, * a sprawiedliwość spojrzy z nieba.Pan głosi pokój swojemu ludowiPan sam szczęściem obdarzy, * a nasza ziemia wyda swój owoc. Sprawiedliwość będzie kroczyć przed Nim, * a śladami Jego kroków zbawienie.Pan głosi pokój swojemu ludowi
Słowa Ewangelii według Świętego MateuszaPo powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: «Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?»Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie, i gorsze staje się przedarcie. Nie wlewają też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki przepadają. Ale młode wino wlewają do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje».
Jak można tak piękny przekaz ubrać w tak smętną szatę? Przecież ten kapłan powinien to wykrzczeć, ba! Wywrzasnąć! Bo zaiste letni i osowialy ten tłum, w miejsce wyczekujacej do boju rzeszy… Bóg zapłać za materiał.
Pozdrawiam
Cały naród polski to jest już teraz smętny tłum.
Polskę złożono do grobu.
W poniedziałek 13-tego wybrałem się na odpust u św. Antoniego nad potokiem Cedron pod Górą Kalwarii. Szukając na dziedzińcu suchego miejsca na rower (padał deszcz), zatrzymałem się przy samych drzwiach wiodących do podziemnej kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu. Zszedłem tam i bardzo się zdumiałem: wzrok wchodzącego do sali trafia najpierw na prześliczną Madonnę Jasnogórską. Umieszczono Ją w niszy grobowej należącej do Franciszka Bielińskiego, marszałka wielkiego koronnego (Warszawa ma po nim ulicę Marszałkowską) z lat 1742-66. Kaplicę adoracji urządzono w krypcie, w której chowano możnych, ale zachowano tylko to jedno epitafium marszałka Bielińskiego jako fundatora głównej świątyni Nowej Jerozolimy/Góry Kalwarii.
Ale skąd myśl, że Polskę złożono do grobu? Doczytałem się tego w historii prezentowanej na stronie parafii:
Madonna Jasnogórska odbierała hołdy w ołtarzu głównym przez 76 lat (1910 – 1986), a później przeniesiono Ją na “Górkę”. A ta “Górka” to kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, więc i ukrzyżowania Mistycznego Ciała Chrystusa w osobie Matki Kościoła, a ponieważ jest Ona naszą Królową, więc i Polska została z Nią współ-ukrzyżowana. Po śmierci Ciało Królowej umieszczono w grobie w podziemiach kościoła parafialnego, więc i Polska leży w grobie.
P.S.
Wizerunek Królowej Polski jest naturalnej wielkości, a ponieważ umieszczono go w niskiej krypcie, więc człowiek staje przed naszą Panią twarzą w twarz, jakby miała ca. 175 cm wzrostu.
Czytam o tym z podobnymi uczuciami niesmaku a nawet wstrętu wobec głupoty ludzkiej, jakie miałem czytając o zatopionych pod wodą figurach Chrystusa – jednej w pobliżu Genui a drugiej u wybrzeży Malty. Co gorsza, ta u wvbrzeży Malty została jakoby zatopiona w obecności Jana Pawła II, bo miała upamiętnić jego wizytę na Malcie w 1990 r. Ale że zaczęła się rozsypywać wskutek działania wody to ją w końcu wyciągnięto. Zaś ta druga zatopiona w 1954 r. koło Rapallo (Genua) będąca Jezusem Patronem Głębin (tak jest nazwana) nadal tam stoi parę metrów pod wodą z wyciągniętymi ku górze rękami i nurkowie ją odwiedzają żeby sobie strzelić fotkę. Trzeba tylko wgooglać San Fruttuoso Christ underwater i można ją obejrzeć w sieci. Podobną figurę postawiono też pod wodą parę lat później w Key Largo na Florydzie. Wstrząsające. Ludzka głupota, bezmyślność i nikczemność bijąca wszelkie rekordy.