Upomnienie braterskie, czyli jak pomagać innym w drodze do świętości

Upominanie innych jest obowiązkiem chrześcijańskim, ale nie może odbywać się w sposób dowolny.

Przytaczam in extenso tekst, zawierający cenne wskazówki:

http://www.opusdei.pl/art.php?p=42250

 

Jak w sposób delikatny pomagać innym na drodze do świętości?

07 lutego 2012

Opus Dei -

Upomnienie braterskie to ostrzeżenie, jakie chrześcijanin kieruje do swojego bliźniego, żeby pomóc mu na drodze świętości. Jest to instrument duchowego postępu, który przyczynia się do poznania osobistych wad — często niezauważanych przez własne ograniczenia albo zamaskowanych miłością własną — a przy wielu okazjach jest to również uprzedni warunek, żeby stawiać czoła tym wadom z Bożą pomocą i dzięki temu doznawać poprawy w życiu chrześcijańskim.

1. TRADYCJA O EWANGELICZNYCH KORZENIACH

Upomnienie braterskie posiada głęboką treść ewangeliczną. Jezus zachęca do praktykowania go w wystąpieniu na temat służby maluczkim i przebaczeniu bez granic: „Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata”[1]. On sam upomina swoich uczniów przy różnych okazjach, co pokazują nam Ewangelie: upomina ich, kiedy budzi się w nich zazdrość, którą objawiają, widząc kogoś, kto wyrzuca duchy nieczyste w imię Jezusa[2]; karci zdecydowanie Piotra, dlatego że jego sposób myślenia nie pochodzi od Boga, tylko od ludzi[3]; kieruje nieuporządkowaną ambicją Jakuba i Jana, poprawiając z miłością ich błędne rozumienie głoszonego przez niego królestwa, a równocześnie uznaje odważną gotowość braci, żeby „pić Jego kielich”[4].

W oparciu o naukę i przykład Jezusa upomnienie braterskie stało się tradycją rodziny chrześcijańskiej przeżywaną od początku Kościoła, obowiązkiem miłości i sprawiedliwości równocześnie. Wśród rad świętego Pawła dla chrześcijan z Koryntu znajduje się rada, aby „pokrzepiać się na duchu”(exhortamini invicem)[5]. Liczne ustępy Nowego Testamentu świadczą o wysiłku pasterzy Kościoła, aby poprawiać nadużycia sączące się do niektórych spośród pierwszych społeczności chrześcijańskich[6]. Święty Ambroży, świadek praktyki upomnienia braterskiego, pisze w IV wieku: „Jeśliby kto w razie zauważenia jakiejś wady u przyjaciela rzeczywiście był zmuszony mu ją wytknąć, powinien uczynić to w cztery oczy […]. Skarcenie bowiem bywa pożyteczne i najczęściej jest lepsze niż milczenie przyjaciela. I choćby przyjaciel czuł się obrażony, to jednak go karć. I choćby gorycz tego karcenia serce jego raniła, ty mimo to karć go i nie bój się! Albowiem znośniejsze są rany zadane przez przyjaciela niż pocałunki pochlebców (Prz 27, 6)”[7]. Również święty Augustyn ostrzega przed poważnym błędem, jaki oznaczałoby zaniechanie tej pomocy bliźniemu: „Gorzej postępujesz ty, milcząc, niż on, grzesząc”[8].

2. POTRZEBA CHRZEŚCIJANINA

Naturalną podstawą upomnienia braterskiego jest potrzeba każdego człowieka, aby być wspomaganym przez innych w osiąganiu swojego celu, ponieważ nikt nie widzi dobrze samego siebie ani nie rozpoznaje z łatwością swoich błędów. Stąd praktyka ta była zalecana również przez klasycznych autorów jako środek do pomagania przyjaciołom. Upominanie drugiego jest wyrazem przyjaźni i szczerości oraz cechą, która odróżnia pochlebcę od prawdziwego przyjaciela[9]. Z kolei przyzwolenie na upomnienie jest oznaką dojrzałości i rozwoju duchowego: „Każdy człowiek dobry raduje się z upomnienia, lecz im kto gorszy, tym trudniej może ścierpieć głos ostrzeżenia” (Admoneri bonus gaudet; pessimus quisque rectorem asperrime patitur)[10].

Chrześcijanin potrzebuje przysługi, jaką czynią mu jego bracia w wierze przy pomocy upomnienia braterskiego. Obok innej niezbędnej pomocy — modlitwy, umartwienia, dobrego przykładu — ta praktyka, obecna już w Mądrości narodu żydowskiego, stanowi fundamentalny środek do osiągnięcia świętości, przyczyniając się w ten sposób do rozszerzania Królestwa Bożego na ziemi: „Kto strzeże karności, ten idzie ku życiu, kto gardzi upomnieniem — ku zatracie”[11].

3. UPOMINAĆ Z MIŁOŚCI

Chrześcijańskie upomnienie braterskie rodzi się z miłości — cnoty teologalnej, dzięki której miłujemy Boga ponad wszystko, a naszego bliźniego jak samych siebie z miłości do Boga. Jako że miłość jest „więzią doskonałości”[12] i formą wszystkich cnót, praktykowanie upomnienia braterskiego jest źródłem osobistej świętości u tego, kto go dokonuje, i u tego, kto je przyjmuje. Pierwszemu daje szansę przeżywania przykazania Pana: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”[13]; drugiemu dostarcza świateł koniecznych do odnowienia naśladowania Chrystusa w tym konkretnym aspekcie, w którym został upomniany.

 

Tylko miłość może być autentycznym powodem upomnienia bliźniego.

Praktyka braterskiego upomnienia, która jest głęboko zakorzeniona w Ewangelii, jest dowodem nadprzyrodzonego uczucia i zaufania. Bądź wdzięczny za nią kiedy otrzymujesz upomnienie i nie zapominaj stosować go wobec innych, z którymi żyjesz razem[14]. Upomnienie braterskie nie wypływa z irytacji doznaną krzywdą ani z pychy lub próżności zranionych cudzymi błędami. Tylko miłość może być autentycznym powodem upomnienia bliźniego. Jak naucza święty Augustyn, „powinniśmy zatem upominać z miłości; nie mając pragnienia czynienia szkody, tylko z pełną miłości intencją uzyskania poprawy bliźniego. Jeżeli dokonujemy upomnienia w ten sposób, bardzo dobrze wypełniamy przykazanie: «Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy». Dlaczego go upominasz? Czy dlatego, że przeszkadza ci, że zostałeś przez niego obrażony? Nie daj Bóg. Jeśli to robisz przez wzgląd na miłość własną, nic nie robisz. Jeśli to miłość cię porusza, czynisz wspaniale”[15].

4. OBOWIĄZEK SPRAWIEDLIWOŚCI

Chrześcijanie mają obowiązek braterskiego upominania swoich bliźnich, co jest poważnym wymogiem cnoty miłości[16]. W Starym Testamencie odnajdujemy przykłady, w których Pan przypomina o tym obowiązku prorokom, jak w przypadku ostrzeżenia Ezechiela: „Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela po to, byś słysząc z mych ust napomnienia przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: „Występny musi umrzeć” — a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi — to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę”[17] Ta sama idea pojawia się w Nowym Testamencie. Apostoł Jakub podkreśla: „Jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy, a drugi go nawrócił, niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje liczne grzechy”[18]. Natomiast święty Paweł uważa upomnienie braterskie za najwłaściwszy środek przyciągnięcia tego, kto zszedł z dobrej drogi: „Jeżeli ktoś nie posłucha słów naszego listu, […] nie uważajcie go za nieprzyjaciela, lecz jak brata go napominajcie”[19]. Wobec błędów braci nie przystoi bierna lub obojętna postawa. Tym bardziej niewłaściwa jest skarga albo porywcze oskarżenie: „Skorzystaj raczej z przyjacielskiego upomnienia niż z gwałtownego oskarżenia; to pierwsze pobudza do skruchy, to drugie wzbudza gniew”[20].

Skoro wszyscy chrześcijanie potrzebują tej pomocy, istnieje szczególny obowiązek praktykowania upomnienia braterskiego w stosunku do tych, którzy zajmują określone stanowiska związane z władzą, z kierownictwem duchowym, z formacją w Kościele i w jego instytucjach, w rodzinach i we wspólnotach chrześcijańskich. Ten, kto stoi na czele, potrzebuje tej pomocy tym pilniej, z powodu większej odpowiedzialności, jaką posiada, ponieważ „nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą”[21]. Tak samo ci, którzy wypełniają zadania związane z rządzeniem albo z formacją, nabierają szczególnej odpowiedzialności związanej z praktykowaniem upomnienia braterskiego. W związku z tym święty Josemaría naucza: „Ogromne wygodnictwo – a czasami wielki brak odpowiedzialności – kryje się w postawie przełożonych, którzy unikają przykrości upominania, wymawiając się niechęcią sprawiania cierpienia innym. Być może oszczędzają sobie w tym życiu nieprzyjemności… lecz narażają na niebezpieczeństwo utraty szczęśliwości wiecznej – własnej i innych – przez zaniedbania, które są prawdziwymi grzechami[22].

5. DYSPOZYCJA KONIECZNA DO UDZIELANIA I PRZYJMOWANIA UPOMNIENIA BRATERSKIEGO

«Obcowanie świętych», pośród nas, którzy — zjednoczeni z Chrystusem umarłym i zmartwychwstałym — żyjemy, pielgrzymując jeszcze na tym świecie, w upomnieniu braterskim ma jeden ze swoich najbardziej autentycznych przejawów. My, wszyscy chrześcijanie, tworzymy z Chrystusem jedną rodzinę — Kościół — dla oddawania uwielbienia i chwały Trójcy Przenajświętszej[23]. Dlatego normalne praktykowanie upomnienia braterskiego jest pobudzane u chrześcijanina, kiedy uświadamia on sobie swoją odpowiedzialność za świętość innych, to znaczy, za swój obowiązek współpracy przy tym, żeby każdy ochrzczony wytrwał w miejscu, w którym został powołany przez Boga do uświęcenia się. Ta świadomość staje się coraz żywsza, ożywiając w zwykły sposób dyspozycję gorliwości ku bliźniemu, to znaczy, poprzez „«zdrowe nastawienie psychiczne», żeby zapomnieć o sobie samym a myśleć tylko o innych”[24].

Inna równie konieczna postawa polega na gotowości do przezwyciężania mogących się pojawić trudności: 1) nadmiernie ludzkiej i mało nadprzyrodzonej wizji, która może prowadzić do myślenia, że nie warto dokonywać tego upomnienia; 2) lęku przed zasmuceniem upominanego; 3) poglądu, że własna niegodziwość przeszkadza upominać innego, którego uważa się za bardziej zdatnego lub dysponowanego; 4) sądzenia, że jest czymś niestosownym, kiedy samemu posiada się — nawet w sposób bardziej podkreślony — wadę, przed którą ma się ostrzec kogoś innego; 5) myślenia, że nie jest już możliwa skuteczna poprawa u upominanego albo że to upomnienie miało już miejsce poprzednio bez widocznych rezultatów. Te konflikty zwykle biorą się ostatecznie z ludzkich względów, z obawy przed tym, że wypadnie się źle albo z ducha nadmiernej wygody. Z łatwością się ulatniają, jeżeli żywa jest zwyczajna świadomość obcowania świętych, a w związku z tym lojalności należnej Kościołowi i jego pasterzom, jego instytucjom i wszystkim braciom w wierze.

Aby owocnie przyjąć upomnienie braterskie, upominany powinien często aktualizować swoje pragnienia świętości, aby widzieć w otrzymanym ostrzeżeniu łaskę Bożą ukierunkowaną na poprawę wierności Bogu i służby bliźnim. Praktykowanie cnoty pokory przysposobi go odpowiednio do przyjmowania upomnień z wdzięcznością i pozwoli mu słuchać głosu Boga bez zatwardzania serca[25].

6. SPOSÓB UDZIELANIA I PRZYJMOWANIA UPOMNIENIA BRATERSKIEGO

Z konkretnych rad Jezusa[26] i z innych nauk ewangelicznych o miłości wynikają pewne charakterystyczne cechy sposobu, w jaki należy praktykować upomnienie braterskie: spojrzenie nadprzyrodzone, pokora, delikatność i miłość.

Jako że chodzi o ostrzeżenie o celu nadprzyrodzonym (świętość upominanego) wypada, żeby ten, kto upomina, rozpoznał w Bożej obecności szansę upomnienia i najroztropniejszy sposób jego dokonania (najodpowiedniejszy moment, najstosowniejsze słowa, i tak dalej), aby uniknąć upokorzenia upominanego. Prośba o światło Ducha Świętego i modlitwa za osobę, która ma być upomniana, sprzyjają nadprzyrodzonemu klimatowi koniecznemu, żeby upomnienie było skuteczne.

 

Opus Dei -

Jest również korzystne, żeby osoba, która upomina, rozważała z pokorą w Bożej obecności swoją własną niegodziwość i przebadała samą siebie pod względem braków w materii, której upomnienie dotyczy. Święty Augustyn doradza uczynić taki rachunek sumienia, ponieważ często dostrzegamy z łatwością u innych właśnie te kwestie, w których sami mamy największe braki: „Abyśmy — zmuszeni do upomnienia i skarcenia kogoś, najpierw pomyśleli, czy jest to taki błąd, jakiego nigdy nie popełniliśmy, albo pozbyliśmy się już go. A jeżeli nigdy nie popełniliśmy, pomyślmy, że jesteśmy ludźmi i że mogliśmy go popełnić. Jeżeli zaś popełniliśmy i już go nie mamy, przypomnijmy sobie ogólną słabość, aby (dzięki temu) miłosierdzie wyprzedzało karcenia i upominania, a nie nienawiść”[27].

Delikatność i czułość to cechy wyróżniające miłość chrześcijańską, a w związku z tym praktykę upomnienia braterskiego. Dla zagwarantowania, że to ostrzeżenie jest wyrazem autentycznej miłośći, ważne jest, aby przed jego dokonaniem zadać sobie pytanie: jak Jezus postąpiłby w tej sytuacji w stosunku do tej osoby? W ten sposób dostrzega się łatwiej, że Jezus upomniałby nie tylko szybko i szczerze, ale również z uprzejmością, zrozumieniem i szacunkiem. Święty Josemaría Escrivá naucza: „Braterskie upomnienie, kiedy będziesz musiał je podjąć, winno być niezwykle delikatne – z miłością! – w swej formie i istocie, gdyż w takiej chwili będziesz narzędziem Bożym[28]. Konkretną próbką delikatności jest upomnienie sam na sam z zainteresowanym przy całkowitym unikaniu tego wszystkiego — komentarze lub żarty — co mogłoby zakłócić nadprzyrodzony klimat, w jakim dokonywane jest upomnienie.

Przy praktykowaniu upomnienia braterskiego należy unikać ewentualnej skłonności do anonimowości. Ta skłonność znika u tego, kto upomina, kiedy, z łaską Bożą, dokonuje konkretnego aktu lojalności i myśli o obcowaniu świętych. Lojalność prowadzi go do upominania twarzą w twarz, bez udawania i pomniejszania, ze szczerością kogoś, kto poszukuje dobra drugiej osoby i świętości Kościoła. Pewność konieczna przy upomnieniu nie jest sprzeczna z uprzejmością i delikatnością: ten, kto upomina, musi być niczym stalowa maczuga pokryta miękkim pokrowcem”[29].

Cnota roztropności odgrywa istotną rolę jako przewodniczka, zasada i miara sposobu udzielania,  a także przyjmowania upomnienia braterskiego. „Roztropność uzdalnia rozum do rozeznawania w każdej okoliczności naszego prawdziwego dobra i do wyboru właściwych środków do jego pełnienia”[30]. Dlatego zgodnie z normą roztropności, przypieczętowaną doświadczeniem, należy poprosić o radę osoby mądrej (kierownik duchowy, kapłan, przełożony, i tak dalej) w sprawie stosowności upomnienia braterskiego. Taka konsultacja, daleka od oskarżenia czy donosu, stanowi mądre praktykowanie cnoty miłości, która pragnie zapobiec temu, żeby ktoś był upominany w tej samej materii przez różne osoby i pomaga temu, kto upomina, dojrzeć w swoich sądach i formować własne sumienie. Ostatecznie, aby być „duszami kompetentnymi”[31]. Roztropność nakazuje również nie upominać nadmiernie często w tej samej sprawie, ponieważ należy liczyć na łaskę Bożą i na czas, jeśli chodzi o poprawę bliźnich.

Materie będące przedmiotem upomnienia braterskiego obejmują wszystkie aspekty życia chrześcijanina, ponieważ wszystkie te aspekty stanowią pole jego osobistego uświęcenia i apostolstwa Kościoła. Należy podkreślić ogółem następujące kwestie: 1) nawyki sprzeczne z przykazaniami Bożymi i z przykazaniami kościelnymi; 2) postawy lub zachowania sprzeczne ze świadectwem, jakie chrześcijanin jest powołany dawać w życiu rodzinnym, społecznym, zawodowym, i tak dalej; 3) popełniane pojedyncze błędy w przypadku, kiedy stanowią poważny uszczerbek dla chrześcijańskiego życia zainteresowanego lub dla dobra Kościoła[32].

Przy przyjmowaniu upomnienia braterskiego jest istotną rzeczą umieć zachować właściwą postawę, którą można streścić w następujących aspektach: spojrzenie nadprzyrodzone, pokora i wdzięczność. Kiedy przyjmuje się upomnienie braterskie, jest rozsądne, żeby osoba upominana przyjmowała upomnienie z wdzięcznością, nie dyskutując ani nie udzielając wyjaśnień albo tłumaczeń, ponieważ widzi w tym, kto upomina, brata troszczącego się o jej świętość. W przypadkach, kiedy upomnienie wzbudza irytację albo przykrość w głębi duszy, należy rozważać słowa świętego Cyryla: „Karcenie, które przynosi poprawę pokornym, wydaje się zwykle nie do zniesienia pysznym”[33]. Roztropność doradza w takich przypadkach rozważać w Bożej obecności otrzymane upomnienie, aby przeniknąć całe jego znaczenie, natomiast, jeżeli się go nie rozumie, prosić o radę osobę roztropną (kapłan, kierownik duchowy, i tak dalej), który pomoże je zrozumieć w całym zakresie.

7. OWOCE UPOMNIENIA BRATERSKIEGO

 

Właściwa postawa przy przyjmowaniu upomnienia to spojrzenie nadprzyrodzone, pokora i wdzięczność.

Liczne są korzyści praktyki upomnienia braterskiego zarówno dla tego, kto je przyjmuje, jak i dla tego, kto go dokonuje. Będąc konkretnym działaniem miłości chrześcijańskiej przynosi jako owoce radość, pokój i miłosierdzie. Oznacza poza tym praktykowanie wielu cnót: miłości, pokory, roztropności; poprawia formację ludzką, czyniąc ludzi grzeczniejszymi; ułatwia wzajemne obcowanie między ludźmi, czyniąc je bardziej nadprzyrodzonym, a równocześnie przyjemniejszym pod względem ludzkim; ukierunkowuje ewentualne negatywne nastawienie krytyczne, które mogłoby osądzać w mało chrześcijański sposób zachowanie innych; uniemożliwia obmowę albo żarty w złym guście na temat zachowania albo postaw naszego bliźniego; umacnia jedność Kościoła i jego instytucji na wszystkich szczeblach, przyczyniając się do nadania większej spójności i skuteczności misji ewangelizacyjnej; gwarantuje wierność duchowi Jezusa Chrystusa; pozwala chrześcijanom doświadczać zdecydowanej pewności osób, które wiedzą, że nie brakuje im pomocy ze strony ich braci w wierze: „Brat wspomagany od brata, jest jak miasto warowne”[34].

J. Alonso

Lipiec 2010

Bibliografia podstawowa

Katechizm Kościoła Katolickiego, 1822-1829

Św. Augustyn, Sermo 82

Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna,  II-IIae, q. 33

Św. Josemaría Escrivá:

Bruzda: 373, 707, 821, 823, 907

Kuźnia: 146, 147, 455, 566, 567, 577, 641

Przyjaciele Boga, 20, 69, 157, 158, 160-161, 234

M. Nepper, Correction Fraternelle, w : Dictionnaire de spiritualité, ascétique et mystique II, Beauchesne, Paryż 1953, 2404-2414

C. Gennaro, Corrección fraterna, w: E. Ancilli, Diccionario de espiritualidad, I, Herder, Barcelona 1987 (wyd. 2), 499-500

J. M. Perrin, El misterio de la caridad, Rialp, Madryt 1962

O autorze: Rebeliantka

Bona diagnosis, bona curatio. Bez Boga ani do proga. Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosł.: sprzedających dym).