Ogołoćmy się z bożków, adorujmy Jezusa

Radio Maryja (http://www.radiomaryja.pl/kosciol/ogolocmy-sie-z-bozkow-adorujmy-jezusa/)

Ojciec Święty Franciszek w niedzielne popołudnie przewodniczył Eucharystii w Bazylice św. Pawła za Murami. W wygłoszonej homilii Ojciec Święty mówił, że „Pan jest jedyny, jest jedynym Bogiem naszego życia i zaprasza nas, byśmy ogołocili się z tak wielu bożków, a adorowali tylko Jego”.

W swojej homilii, Papież odniósł się do czytań liturgicznych, które daje nam do rozważania Kościół w III Niedzielę Wielkanocną. Odnosząc się do czytania, zaczerpniętego z Dziejów Apostolskich Ojciec Święty powiedział.

W pierwszym czytaniu uderza moc Piotra i innych apostołów. Na polecenie, aby milczeć, aby nie nauczać w imię Jezusa, aby zaprzestać głoszenia Jego orędzia jasno odpowiadają: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”. Nie powstrzymuje ich nawet chłosta, znoszenie obelg, uwięzienie. A my? – pytał dalej Franciszek – czy potrafimy nieść Słowo Boże w nasze środowiska życia? Czy umiemy mówić o Chrystusie, o tym, czym jest On dla nas, w rodzinie, z osobami, które należą do naszego codziennego życia?

Papież podkreślił, że wiara rodzi się ze słuchania Słowa i przyjmowania go, a umacniana jest wtedy, kiedy to Słowo głosimy.

Ewangelia musi być głoszona i musi być świadczona!- akcentował Papież. Każdy powinien stanąć w prawdzie o samym sobie i udzielić sobie odpowiedzi na pytanie jaka jest moja wiara – apelował w trwającym Roku Wiary.

Ojciec Święty słowa, które w Ewangelii kieruje Jezus do świętego Piotra, pytając go trzykrotnie o jego miłość, kieruje dziś do pasterzy Kościoła – kardynałów, biskupów, ale i wszystkich kapłanów.

Jest to słowo skierowane przede wszystkim do nas, pasterzy: nie można paść Bożej owczarni, jeśli nie godzimy się, by wola Boża prowadziła nas także tam, gdzie nie chcielibyśmy iść, jeśli nie jesteśmy gotowi do dawania świadectwa o Chrystusie poprzez dar z siebie, bez zastrzeżeń, bez wyrachowania, czasem nawet za cenę własnego życia – zauważył papież Franciszek.

W swojej homilii Papież odniósł się także do tych, którzy tak jak pierwsi apostołowie w różnych zakątkach świata cierpią i oddają swoje życie za wiarę i za to, że dla nich jedynym Mistrzem i Panem jest Jezu Chrystus. To jest ogromne świadectwo oddania i wiary. To jest świadectwem miłości, jaką darzą Chrystusa i Kościół.

Dobrze to wszyscy zapamiętajmy: nie można głosić Ewangelii Jezusa bez konkretnego świadectwa życia. Ten, kto nas słucha i na nas patrzy, powinien móc odczytać w naszych działaniach, to co słyszy z naszych ust i składać dzięki Bogu! Niekonsekwencja wiernych i pasterzy, między tym, co mówią a tym, co czynią, między słowami a sposobem życia podważa wiarygodność Kościoła – apelował papież Franciszek do zgromadzonych na celebracji duchownych i wiernych.

Papież Franciszek prosił zgromadzonych, aby stawiali w centrum zawsze Chrystusa, adorowali Go – czyli potrafili z Nim przebywać.

 – Kiedy nie ma tego spotkania z Chrystusem w naszym życiu królują bożki ambicji, smaku sukcesu, stawianie siebie samego w centrum, skłonność do dominowania nad innymi, roszczenie, by być wyłącznymi panami naszego życia, jakiś grzech, do którego jesteśmy przywiązani i wiele innych –zwracał uwagę Papież.

Ojciec Święty na zakończenie swojej homilii powiedział, że „Pan jest jedyny, jest jedynym Bogiem naszego życia i zaprasza nas, byśmy ogołocili się z tak wielu bożków, a adorowali tylko Jego”.

RIRM

O autorze: Asadow

Marek Sas-Kulczycki „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”