Ruch Narodowy & Co

zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz_previewRuch Narodowy, jeśli chce być lepszy od PiSu, musi być lepszy jakościowo.  Mieć bardziej otwartą strukturę, a nie ma, mieć lepszych ludzi, a nie potrafił dotąd wykreować nowych liderów, lepszą nowocześniejszą organizację, proste drogi awansu, jasno opisane zasady działania organizacji, a nie ma, lepsze pomysły, a ma gorsze, czasem idiotyczne. Potrzebuje realizmu a jest jakiś chory z zewnątrz przejęty idealizm i ciągłe klepanie mantry o “realizmie” “chłodnym podejściu do problemów” “niezależności”, a jest uleganie manipulacjom. Albo tam powinny być wybory, albo jakoś pisemnie określone i jawne partety, jak w AWS – w końcu chyba sporo ludzi wstępowało do RN a nie ONR czy MW. Generalnie na jakich zasadach działa organizacja, takie jest państwo, w którym potem rządzi albo ma na nie wpływ. Idee i kierunki są odgórnie zapodawane fejsbukowym masom jak orzeszek papudze porucznika z “CK Dezerterów”. Nie widziałem żadnego sondażu na ich podstawowym medium – fejsbukowym profilu, rzadko są jakieś zaproszenia dyskusji, funkcjonuje cenzura komentarzy. A masy jak ta papuga się zachowują. Chyba tylko klaskać potrafią, a “liderom” w to graj. Wyłazi tu giertychowska szkoła niestety i nie tylko tu. Konkretnego programu jest mniej niż w Ruchu Palikota, a ten nie ma go wcale. Młodzież polska nie ma żadnej swojej organizacji politycznej. Nawet chyba nie rozumie co jest jej prawdziwym interesem. Ojcowie tej młodzieży, ci z Solidarności, zaakceptowali okrągły stół, zasadniczo w ten sposób, że robili to, co w Warszawie zdecydowali, poniewczasie nawet mieli o coś tam nieśmiałe pretensje. Nie tędy droga. Ma być dobrze od razu. Wipler i Republikanie wpisują się w system, podpinając po Gowina. Nie dość, że to głupie, bo na takiego Gowina, to się ludzie już po lekcji Palikota nie nabiorą. Dwa, że sami się na tego Gowina nabierają. Trzy,  tracą autentyczność. Jaki pan, taki kram.  Sereżyńska, która dostała  prawie połowę głosów nie znalazła się nawet w zarządzie, czyli została faktycznie wypchnięta z tej partyjki. Standard na miarę PO. I oni chcą coś zmienić w tym kraju, dekorację? A trzeba przyznać, że kongresy Fundacji Republikańskiej próbowały w techniczny sposób sygnalizować i szukać  rozwiązań realnych problemów Polski. Ruch starszego pokolenia składający się z kilkudziesięciu raczej rozsądnych kanapowych organizacyjek, którego twarzą jest Kukiz – zafascynowany ideą JOW, jako panaceum na wszelkie bolączki, też nie przejawia specjalnie oznak życia. Monotematyczność i daltonizm Kukiza w rozróżnianiu partii politycznych jest tu chyba odpowiedzią. Mikke swoim uporem i ruchliwością być może wprowadzi tym razem libartarian do parlamentu, ale ich idee są tylko połowicznym rozwiązaniem. A wprowadzenie jego planu prywatyzacji wszystkiego w cholerę, spowoduje, że zostaniemy zupełnie z gołą dupą. Banki sprzedane, prawie wszystkie prywatne a opłaty za usługi mamy najwyższe w Europie. Tak działa mityczny “wolny rynek”. Generalnie mam wrażenie, że nasi i nie nasi szachiści ustawiający pionki i figury na politycznej szachownicy zbyt boją się polskiej młodzieży (i słusznie) by nie starać się jej skanalizować. Wpuścić w bezsensowne kierunki, organizacje, które doprowadza się do absurdu, rozbija, skłóca. Każda z powyżej opisanych organizacji sama “sobie rzepkę skrobie”, 0,00 współpracy. RN w sondażach nie istnieje, poza Marszem Niepodległości, którego uczestnicy niekoniecznie identyfikują się z RN, inne demonstracje gromadzą po kilkaset, max kilka tys. ludzi. Więc nie wiem, czy jest o czym mówić. To, że towarzystwo odwołuje się do przedwojennych narodowców, konserwatywnych narodowych wzorców jest niewątpliwie pozytywne, cenne, ale w narodowym interesie jest czerpanie nie tylko z tych wzorców, a całego dorobku narodu, który powstał po tym czasie. Teraz to jakby grupa rekonstrukcyjna – ubrała się w mundury NSZ, ma repliki broni i z tego powodu uważa, że jest NSZ. A NSZ wtedy dobrze, nalepiej ze wzystkich rozumiało, kto jest wrogiem a kto przyjacielem. No i mamy rok 2013 a nie 1944. Nie rozumiem, jak można z jednej strony honorować Żołnierzy Wyklętych a z drugiej pośrednio współpracować z organizacją, która ich mordowała. Robić akcje przeciw propagandyście Baumanowi a jednocześnie faktycznie uczestniczyć w akcjach propagandowych jego następców. Pluciem na PiS, to współczesne AK, wpisywać się mainstream. Jednak ostatnio mamy kompletne przegięcia, i nie mówię tu o kąpaniu się z meduzami po pijaku. Choć takie zachowanie się, jak opisane przez USAPOŁ, jakoś mi nie pasuje do ludzi odwołujących się do takich postaci jak Bytnar czy Żołnierze Wyklęci. To mi się kojarzy z Hoffmanem czy tym, jak mu tam, no tym “melexem” z PiS. Bieganie po obcych ambasadach też nieciekawie mi się kojarzy. A jeśli to jest to Syria -najwierniejszy  sojusznik Moskwy, jak np Kuba, czy Bułgaria za czasów ZSRR, nawet bardziej, bo przerwanie pomocy oznacza natychmiastowy koniec reżimu. W komunikacie ze spotkania Winnickiego z ambasadorem Syrii czytamy: „Przedstawiciele polskich środowisk narodowych wyrazili swoje zrozumienie i poparcie dla działań władz syryjskich, a także uznanie dla polityczno-społecznego modelu realizowanego przez państwo syryjskie. Tkwiącą korzeniami w programie BAAS ideę … nowoczesnego państwa narodowego … uznali za prawdziwy wzór dla całego bliskowschodniego regionu.” Syria pod rządami BAAS to typowy, jednak wyjątkowo krwawy reżim komunistyczny, który odpowiada za śmierć dziesiątek tysięcy ludzi jeszcze w latach 80 tch, potem gdy po upadku ZSRR wsparcie się skończyło typowo złodziejski, niedemokratyczny, represyjny, post-komunistyczny. Na dodatek BAAS to największy morderca chrześcijan na Bliskim Wschodzie, to u nich szkolił się Ali Agca przed zamachem na papieża. Po wejściu do Libanu w 1976 roku armia syryjska i wspierane przez nią milicje walczyły głównie z milicjami chrześcijańskimi do roku 1991, gdy obalili chrześcijańskiego prezydenta tego kraju. Libańczycy w 2005 pokojowo wypchnęli Syryjczyków ale ci pozostawili Hezbollah. Teraz ten przez udział w walkach w Syrii wciągnął Liban w kolejną wojnę, bez pytania o zgodę władz, społeczeństwa tego państwa. W samym Libanie znów zaczyna się wojna domowa. Pierwszą z chrześcijanami rozpoczęli Palestyńczycy, tak przez narodowców hołubieni. Teraz praktycznie rozpoczął już ją równie hołubiony Hezbollah. I dalej „Uczestnicy spotkania doszli do wspólnych wniosków konieczności zapewnienia przepływu informacji … nawiązywania relacji przez młodych obywateli obu państw.” Z Syrią, która zadeklarowała wejście do Związku Radzie…, tzn Związku Celnego, przeciw wchodzeniu do którego właśnie protestują Ukraińcy, czy też jej głównym sponsorem, Rosją? Generalnie   w nowej propagandzie putinowskiej, słowo wytrych, to “chrześcijanie”. Akurat w polityce nie do końca na miejscu. Bo do nas ostatnio przyszli tacy z napisem na klamrach pasów “Gott mit uns” a przedtem po dokonaniu rozbiorów 3 chrześcijańskie narody nas przez 130 lat okupowały. A tego faktu długo nie uznawała jedynie muzułmańska Turcja. Pierwszy w polityce jest nasz interes narodowy, potem długo, długo nic. Ale wielu spieszy na tę mszę, na którą ogonem diabeł dzwoni. Prezydent Komorowski  się jedna z Cerkwią Prawosławną na specjalnej konferencji w Warszawie na UKSW : “W chrześcijaństwie, w łączącej Wschód i Zachód wspólnej aksjologii widział „nowe źródła nadziei dla Europy”.”Idea dwóch europejskich płuc pozostaje inspiracją dla wszystkich ludzi dialogu z obu części kontynentu. Dla tych, którzy chcą podążać drogą pojednania i poszukiwania tego, co wspólne” Jakby podobnie jak Dugin, tylko innymi słowami. Jedyny, który głosował przeciw likwidacji WSI, fan rosyjskich międzylądowań, wyraził też nadzieję, że  “do dzieła polsko-rosyjskiego dialogu będzie się włączać coraz więcej ludzi i środowisk” “Aby polsko-rosyjskie pojednanie stało się faktem, konieczna jest szeroka koalicja ludzi dobrej woli”. O tym “pojednaniu” pozytywnie wypowiadali się min.Winnicki i Zawisza, po polskiej stronie organizował je purpurat, który był TW. Mamy nową koalicję? Rosyjskim KGBistom (kontrolującym Cerkiew tak samo, jak jakiś wydział na Łubiance) których Smoleńsk uwiera, potrzebne jest polskie pojednanie, by zacząć od nowa.  Dostać karte blanche, na której zapiszą sobie kolejną listę nazwisk do rozwałki. Główną rolę gra tu Dugin, doradca Putina, z “jego” teorią Euroazianizmu – Rosja nie jest ani wschodem ani zachodem, tylko Euroazją.  Rosja, o ile USA jest potęgą morską, chce być potęgą lądową, kontynentalną. Ta potęga ma równoważyć potęgę USA. Centrum unii euroazjatyckiej ma być Moskwa. Greccy nacjonaliści, którzy tak to opisują, są taką współpracą zainteresowani. Ostatnie wydarzania, zabicie ich 2 członków spowodowało, że realnie są  najpopularniejszą partią w kraju. Jakiś cichy “przyjaciel” w tym pomógł? Tam gdzie jest ropa musi być zamęt, najlepiej wojna. USA militarnie wycofują sie z Europy, ona się rozbraja, ktoś chce zająć ich miejsce? I gdzie będzie nowa granica wpływów?

Powtarzają to wezwanie rosyjscy narodowcy (Ruski Ruch Monarchistyczny) którzy szli w Marszu Niepodległości “my mamy dzisiaj wspólnych wrogów, a jest to syjonistyczny i islamski globalizm. Dążą one do ujarzmienia naszych narodów, do zniszczenia tradycyjnych kulturalnych i religijnych wartości i zasiedlenia naszych krajów azjatyckimi emigrantami. Te siły chcą zderzyć nas wzajemnie i zniszczyć najsilniejsze i najtwardsze słowiańskie warownie chrześcijaństwa, katolicką Polskę i prawosławną Rosję.” Tu trzeba parę spraw sprostować. W Rosji do cerkwi chodzi jedynie parę procent mieszkańców, więc “warownia” to przegięcie. Oba kraje, ze względu na złe rządy poważnie chorują min. na odpływ własnych obywateli, a emigracja do Polski kogokolwiek, to wg badań science fiction przez wiele lat. No ale walka z takimi księżycowymi problemami z importu to specjalność naszych “narodowców”.

Operetkowi nacjonaliści, jako wentyl bezpieczeństwa, funkcjonują w Rosji dawna. Tylko, że Żyrinowski się już zużył i teraz szuka się następców.

W przemówieniach na koniec Marszu Niepodległości o tym dlaczego ta rocznica raczej nie wspominano, dla kontrastu Kaczyński poświęcił temu połowę swojego przemówienia i w Krakowie i Warszawie. Większość przemówień liderów była reklamą partyjnego programu, niezbyt właściwą w tym miejscu i czasie. Przodował tu Zawisza. Wrogami określone zostało lewactwo, UE i idąca zachodu ideologia, sojusznikami inne partie nacjonalistyczne. Temat Rosji, która nieco wcześniej przeprowadziła potężne manewry przy naszych granicach – nie istniał. Chyba marzeniem każdego establishmentu jest prawactwo, które się będzie nawalało z lewactwem. Wtedy rządzący mają spokój, wektory sił się zerują. Jednak jedyne działanie polskiej młodzieży, które miało wpływ na całą Europę i świat, było wspólnym NARODOWYM działaniem od prawa do lewa. Protesty przeciw ACTA. A na koniec, wisienka w torcie, czyli podejście do sprawy buntu Ukrainy, to chyba żywcem tłumaczenia z “Moskiewskiego Konsomolca” itp czasopism. I RP zniszczył brak porozumienia z kozakami, zawiniony przez polską stronę, zaprzeczający zasadom, które to państwo zbudowały. Widać lubimy powtarzać błędy, za które potem płacimy przez setki lat. Amen Obrazek – KGB, FSB, RCP  (Rosyjska Cerkiew Prawosławna)

O autorze: R.Zaleski

Członek Konfederacji Blogerów