Katalonia – kurs na zderzenie z Madrytem

Dziś [27.10.2017] o 15:34 PAP podała wiadomość {TUTAJ (link is external)}:

“Kataloński parlament w tajnym głosowaniu opowiedział się w piątek za ustanowieniem niezależnej od Hiszpanii Republiki Katalonii. Ugrupowania opozycyjne – socjaliści, centroprawicowa Partia Ludowa i liberałowie z Ciudadanos – zbojkotowały głosowanie.
W 135-miejscowym parlamencie za ogłoszeniem niepodległości głosowało 70 deputowanych, 10 było przeciw, a dwa głosy oddano puste. Gdy ogłoszono wynik głosowania, tysiące ludzi zebranych przed gmachem parlamentu zaczęły wiwatować i tańczyć.
Agencja dpa zwraca uwagę, że rezolucję w sprawie utworzenia “Republiki Katalonii jako niezależnego i suwerennego państwa” przyjęto bez określenia terminu proklamowania niepodległości.”.

Godzinę później na stronie PAP {TUTAJ (link is external)} pojawiła się informacja:

“2017.10.2716:21
Hiszpania/Senat zaaprobował przejęcie przez Madryt władzy w Katalonii (krótka)”.

Oznacza to, iż “kości zostały rzucone”. Hiszpański parlament zaakceptował stanowisko rządu Rajoya, odbierającego Katalonii autonomię, a parlament kataloński ogłosił niepodległość, czyli utworzenie Republiki Katalonii. Problem polega teraz na tym, w jaki sposób obie strony będą próbować wcielić te postanowienia w życie. Rząd w Madrycie może użyć wojska dla wymuszenia posłuchu. Grozi to jednak wojną domową. Sytuacja zaczyna przypominać tę na początku rozpadu Jugosławii, gdy Chorwacja i Słowenia ogłosiły niepodległość. Wtedy wojna wybuchła. Była długa i krwawa. W przeciwieństwie do tamtych wydarzeń, nikt na razie nie kwapi się do uznawania Republiki Katalonii. To może się jednak z czasem zmienić. Pożyjemy – zobaczymy.

O autorze: elig