Kraina bezkarności

Jest nią niewątpliwie III RP. Wczoraj napisałam notkę “Talibowie w Klewkach – dokładnie pozamiatana afera” {TUTAJ}. Przedstawiłam w niej historię tajnych więzień CIA w Polsce. Co zwróciło moją uwagę? Kompletna bezkarność sprawców. Z osób próbujących opisać tę aferę robiono wariatów. Cała rzecz została ujawniona w listopadzie 2005 roku przez Amerykanów. Rada Europy i Parlament Europejski rozpoczęły śledztwo w tej sprawie. W końcu Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu wymusił na Polsce wypłatę odszkodowań ofiarom tortur na terenie Polski. Tylko polski wymiar sprawiedliwości się tym zbytnio nie interesował.

Owszem – polska prokuratura wszczęła śledztwo w 2008 roku, ale pomimo upływu 10 lat nie przyniosło ono żadnych wyników. Jak pisał Paweł Zyzak w 2014 roku:

“Na początku 2003 r. oficerowie CIA przywieźli do siedziby Agencji Wywiadu 15 milionów dolarów zapakowanych w kartonowe pudła. Ładunek odebrał zastępca szefa AW Andrzej Derlatka, człowiek, jak zresztą większość kadr w tych latach, z drużyny weteranów PRL. Zawarto umowę, w ramach której Amerykanie zgodzili się zainwestować dodatkowe 300 tys. dol. w bazę szkoleniową polskiego wywiadu w Starych Kiejkutach.”.

Ta umowa do dziś dnia jest tajna i nie wiadomo co stało się z pieniędzmi. Rządzący wówczas Polską premier Leszek Miller i prezydent Aleksander Kwaśniewski musieli wiedzieć o tym, co robi CIA. Ciekawe, czy otrzymali swoją “dolę”? Napisałam wczoraj:

“Po zwycięstwach PiS w wyborach roku 2015 zapanowało głuche milczenie. Prawdopodobnie nikt nie chce drażnić amerykańskiego sojusznika. Całą aferę zamieciono pod dywan. Rudolfa Skowrońskiego nie odnaleziono do dziś.”.

Gdy spojrzymy na historię III RP, to zauważymy, iż to samo działo się ze wszystkimi głośnymi aferami – od Art B po aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. Sprawcy tej pierwszej poczekali aż ewentualne zarzuty się przedawnią, a potem chwalili się, że uzyskane pieniądze poszły na akcję ewakuacji Żydów ze Związku Sowieckiego do Izraela. W sprawie FOZZ skazano tylko Grzegorza Żemka [drugorzędnego wykonawcę], a przesłuchiwani w sprawie złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie śmieją się komisji w nos, pewni, iż nikt im nic nie zrobi. Istna kraina bezkarności.

To irytuje ludzi coraz bardziej. Podejrzewam, że to, iż PiS uzyskało w ostatnich wyborach tylko 33% głosów zamiast prognozowanych 36-40% wynika m.in. z tego, że partia ta nie próbuje nawet wdrożyć program Cela+ i wymierzyć sprawiedliwą karę różnym złoczyńcom.

Komentarzy (0) Dod

O autorze: elig