Lockdowny? To jeszcze nie koniec…

Wygląda na to, że w zamian zostaną przemianowane na „lockdowny klimatyczne” i albo wymuszane, albo po prostu groźnie trzymane nad głową społeczeństwa.

− ♦ −

W ramach „lockdownu klimatycznego” rządy ograniczyłyby korzystanie z prywatnych pojazdów, zabroniłyby spożywania czerwonego mięsa i narzuciłyby ekstremalne środki oszczędzania energii, podczas gdy firmy paliw kopalnych musiałyby zaprzestać wydobycia.

_____ _____ _____

W menu na dziś danie klimatyczno-ostrzegawcze. Autor przytomnie zauważa, że obecne lockdowny nie mogą trwać wiecznie z przyczyn pandemicznych. W takim razie trzeba… zmienić przyczyny. Kwestie środowiska naturalnego to kolejny etap czegoś, co już znamy pod nazwą Great Reset. Jaki będzie kolejny krok?

Zapraszam do lektury.

________________________***________________________

Photo by Etienne Girardet on Unsplash

 

Jeśli i kiedy już mocarstwa zdecydują się odejść od swojej pandemicznej narracji, lockdowny nigdzie nie znikną. Wygląda na to, że w zamian zostaną przemianowane na „lockdowny klimatyczne” i albo wymuszane, albo po prostu groźnie trzymane nad głową społeczeństwa.

Tak przynajmniej wynika z artykułu napisanego przez pracownika WHO i opublikowanego przez mega-korporacyjny think-tank.

Zanurzmy się weń od razu.

Autor raportu i zwolennicy

Raport zatytułowany “Avoiding a climate lockdown” [Unikanie lockdownu klimatycznego] został napisany przez Marianę Mazzucato, profesor ekonomii na University College London i szefową czegoś o nazwie Council on the Economics of Health for All, oddziału Światowej Organizacji Zdrowia.

Po raz pierwszy został opublikowana w październiku 2020r. przez Project Syndicate, medialną organizację non-profit, która jest (jak można się spodziewać) finansowana z dotacji Fundacji Społeczeństwa Otwartego, Fundacji Billa i Melindy Gatesów i wielu, wielu innych.

Następnie został podjęty i ponownie opublikowany przez Światową Radę Biznesu na rzecz Zrównoważonego Rozwoju (WBCSD), która określa się jako „globalna, kierowana przez dyrektora organizacja złożona z ponad 200 wiodących firm współpracujących ze sobą, aby przyspieszyć przejście do zrównoważonego świata”.

Członkostwo WBCSD ma w zasadzie każda większa firma na świecie, w tym Chevron, BP, Bayer, Walmart, Google i Microsoft. Ponad 200 członków o rocznych przychodach przekraczających 8 BILIONÓW dolarów [to nie jest pomyłka! -tłum.].

Krótko mówiąc: ekonomistka pracująca dla WHO napisała raport dotyczący „lockdownów klimatycznych”, który został opublikowany zarówno przez organizację pozarządową wspieraną przez duet Gates + Soros, jak i grupę reprezentującą prawie każdy bank, firmę naftową i giganta technologicznego na świecie.

Cokolwiek wyraża, ewidentnie cieszy się aprobatą ludzi, którzy rządzą światem.

A o czym mówi?

Sam tekst raportu jest właściwie dość sprytnie skonstruowany. Nie opowiada się wprost za lockdownem klimatycznym, ale zamiast tego omawia sposoby, w jakie „my” możemy im zapobiec.

W miarę rozprzestrzeniania się COVID-19 […] rządy wprowadziły lockdowny, aby zapobiec sytuacji, w której zagrożenie zdrowia publicznego wymknie się spod kontroli. W niedalekiej przyszłości świat być może będzie musiał ponownie uciec się do lockdownów – tym razem, aby poradzić sobie z kryzysem klimatycznym […] Aby uniknąć takiego scenariusza, musimy zmienić nasze struktury gospodarcze i inaczej postępować z kapitalizmem.

To sprytnie tworzy pozory argumentowania przeciwko nim, podczas gdy w rzeczywistości forsuje założenia a priori, że wszelkie tak zwane „lockdowny klimatyczne” byłyby a) konieczne i b) skuteczne. Żadne z powyższych nigdy nie zostało potwierdzone.

Kolejną rzeczą, którą zakłada raport, jest jakiś związek przyczynowy między środowiskiem a „pandemią”:

COVID-19 sam w sobie jest konsekwencją degradacji środowiska

Napisałem artykuł w kwietniu, badając uporczywe próby mediów powiązania „pandemii” Covid19 ze zmianami klimatycznymi [‘Klimat to nowy covid’]. Wszyscy, od Guardiana po Harvard School of Public Health, zajmują to samo stanowisko – „Główną przyczyną pandemii [jest] zniszczenie natury”:

Wycinanie lasów i polowanie na dziką przyrodę coraz częściej powoduje, że zwierzęta i drobnoustroje, które przenoszą, mają kontakt z ludźmi i inwentarzem.

Nigdy nie przytacza się żadnych dowodów naukowych na poparcie tego stanowiska. Jest to raczej wolna od faktów linia straszenia, używana do próby wymuszenia na społeczeństwie psychicznego połączenia między instynktem samozachowawczym (strachem przed chorobą) a troską o środowisko. Jest to równie przejrzyste, co kiepskie.

„Lockdowny klimatyczne”

Czym dokładnie jest „lockdown klimatyczny”? I co to może oznaczać?

Autor nie pozostawia wątpliwości:

W ramach „lockdownu klimatycznego” rządy ograniczyłyby korzystanie z prywatnych pojazdów, zabroniłyby spożywania czerwonego mięsa i narzuciłyby ekstremalne środki oszczędzania energii, podczas gdy firmy paliw kopalnych musiałyby zaprzestać wydobycia.

I tak to właśnie wygląda. „Lockdown klimatyczny” oznacza koniec z czerwonym mięsem, rząd ustala ograniczenia dotyczące tego, jak i kiedy ludzie korzystają z prywatnych pojazdów oraz dalsze (nieokreślone) „ekstremalne środki oszczędzania energii”. Prawdopodobnie obejmowałby również wcześniej sugerowane zakazy podróży lotniczych.

Podsumowując, potencjalnie jest to znacznie bardziej rygorystyczne niż „polityka zdrowia publicznego”, którą wszyscy znosiliśmy przez ostatni rok.

Jeśli chodzi o zmuszanie firm paliw kopalnych do zaprzestania wydobycia, jest to przesiąknięte ignorancją wobec praktyki, która istnieje tylko w świecie akademickim. Przy założeniu, że możemy całkowicie polegać tylko na odnawialnych źródłach energii, to nadal nie bylibyśmy w stanie zaprzestać wiercenia w poszukiwaniu paliw kopalnych.

Ropa jest używana nie tylko jako paliwo, ale także do smarowania silników oraz produkcji chemikaliów i tworzyw sztucznych. Tworzywa sztuczne wykorzystywane chociażby do produkcji turbin wiatrowych i paneli słonecznych.

Węgiel jest potrzebny nie tylko dla elektrowni, ale także do produkcji stali. Stal, która jest niezbędna do prawie wszystkiego, co ludzie robią we współczesnym świecie.

Przypomina mi to tekst Victorii Wood z lat 80., w którym kobieta z wyższej klasy średniej po spotkaniu z górnikiem mówi: „Przypuszczam, że tak naprawdę nie potrzebujemy węgla, teraz mamy elektryczność”.

Wiele post-kopalnych utopijnych idei jest sprzedawanych w ten sposób ludziom, którzy są komfortowo odsunięci od sposobu, w jaki faktycznie działa świat. Odzwierciedla to rzekome „ozdrowienie”, którego środowisko miało doświadczyć podczas lockdownu. Mityczny wymysł wciskający błyskotliwy kit na usprawiedliwienie aresztu domowego ludziom, którzy sądzą, że ponieważ odbywają spotkania biznesowe ws rocznego budżetu przez Zoom [platforma do wideokonferencji -tłum.], to w jakiś sposób Chiny przestały produkować 900 milionów ton stali na rok, a armia USA nie produkuje więcej zanieczyszczeń niż 140 różnych krajów łącznie.

Tak naprawdę pytanie brzmi, dlaczego organizacja pozarządowa wspierana m.in. przez Shell, BP i Chevron miałaby niby chcieć zasugerować zakaz wydobycia paliw kopalnych? Ale to dyskusja na inną okazję.

Unikanie „lockdownu klimatycznego”

Tak więc „lockdown klimatyczny” jest mieszanką dystopijnej kontroli społecznej i niepraktycznego nonsensu, który prawdopodobnie ma na celu narzucenie tego programu. Ale nie martw się, nie musimy tego robić. Jest sposób na uniknięcie tych ekstremalnych środków, autor tak mówi:

Aby uniknąć takiego scenariusza, musimy dokonać przeglądu naszych struktur gospodarczych i inaczej postępować z kapitalizmem […] Rozwiązanie tego potrójnego kryzysu wymaga przeorientowania ładu korporacyjnego, finansów, polityki i systemów energetycznych w kierunku zielonej transformacji gospodarczej […] Potrzeba znacznie więcej, aby osiągnąć ekologiczne i zrównoważone ożywienie […] chcemy zmienić przyszłość pracy, tranzytu i zużycia energii.

„Dokonać przeglądu”? „Przeorientować”? „Transformacja”?

Wygląda na to, że patrzymy na nowo zbudowane społeczeństwo. „Reset”, jeśli chcesz, i biorąc pod uwagę pożądany zakres, możesz nawet nazwać to „wielkim resetem”, jak sądzę.

Tyle że, oczywiście, Wielki Reset to tylko dzika „teoria spiskowa”. Elita nie chce Wielkiego Resetu, nawet jeśli powtarzają, że tak

…chcą po prostu masowej, hurtowej „transformacji” naszego sektora społecznego, finansowego, rządowego i energetycznego.

Chcą, żebyś nic nie posiadał i był szczęśliwy. Bo w przeciwnym wypadku

Ponieważ jest to najdziwniejsza rzecz w tym konkretnym artykule, podczas gdy większość grających strachem programów publicznych przynajmniej próbuje subtelności, w tym artykule jest zdecydowanie groźny ton [podkreślenie autora]:

…zbliżamy się do punktu krytycznego w kwestii zmian klimatu, kiedy ochrona przyszłości cywilizacji będzie wymagała dramatycznych interwencji […] Tak czy inaczej radykalna zmiana jest nieunikniona. Naszym zadaniem jest zapewnienie, że osiągniemy pożądaną przez nas zmianę – póki wciąż mamy wybór.

Cały artykuł jest nie tyle argumentem, ile ultimatum. Pistolet przyłożony do zbiorowej głowy społeczeństwa. „Oczywiście nie chcemy zamykać was w domach, zmuszać do jedzenia przetworzonych kostek sojowych i zabierać samochodów”, mówią nam, „ale być może będziemy musieli, jeśli nie posłuchacie naszych rad”.

Czy w przyszłości będą „lockdowny klimatyczne”? Nie zdziwiłbym się. Ale teraz – zamiast być poważnie dyskutowane – pełnią inną rolę. Przerażająca, hipotetyczna groźba wykorzystywana do zastraszania opinii publicznej by zaakceptowała globalistyczne reformy twardogłowych, które składają się na tzw. „Wielki Reset”.

Wielkie podziękowania dla wszystkich ludzi w mediach społecznościowych, którzy zwrócili nam na to uwagę.

Is a “Climate Lockdown” on the horizon?, Kit Knightly, Jun 10, 2021

 

Uzupełnienia:

Great Zero Carbon czyli od wirusa do ubóstwa

Obsesja lockdownu czyli szaleńcy i faszyści

Great Reset dla opornych

Schwab’o mi albo kto nam to robi

 

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!