Dogmat i paradygmat

Jesus Luis Barron Lopez, nauczyciel biologii w publicznej szkole średniej w Alcala de Henares pod Madrytem został zawieszony na pół roku w obowiązkach nauczycielskich za mówienie, że istnieją tylko dwie płcie: męska i żeńska. Obniżono mu również pensję o 600 euro. Instytut IES Complutense to szkoła średnia o najdłuższej historii w Alcalá de Henares, która powstała w 1933 roku. W 2008 roku została odznaczona Srebrnym Medalem Wspólnoty Madrytu oraz Srebrnym Medalem miasta Alcalá de Henares.
„Czuję się jakby mnie ukarano za twierdzenie, że Ziemia jest okrągła” – powiedział zawieszony nauczyciel. Podczas lekcji na temat seksualności człowieka poruszył takie kwestie, jak istnienie dwóch płci – męskiej i żeńskiej, w zależności od tego, czy ludzie rodzą się z chromosomami XX (kobiety) czy XY (mężczyźni). Wyjaśnił również uczniom, że chociaż istnieją osoby transseksualne, które mogą zmienić swoją płeć poprzez operacje, to genetycznie zachowają chromosomy swojej płci urodzenia. Nauczyciel gotów jest przeprosić osoby urażone  jego lekcją, ale jak powiedział nie może zaprzeczać faktom naukowym.
Według raportu rady do spraw edukacji wypowiedź nauczyciela na lekcji biologii została uznana za “homofobiczną, rasistowską i patriarchalną, prezentującą pogardę dla innych “.
Lopez złożył skargę do sądu twierdząc, że jest ofiarą prześladowań ideologicznych.
Jak widać w kwestii definicji płci od pewnego czasu obowiązują w debacie publicznej nowe poglądy. Nie było jednak żadnej rewolucji naukowej, nie nastąpił przewrót w naukach biologicznych. Ten brutalnie narzucany pogląd, a właściwie stek nonsensów sprzecznych z biologią orz z elementarną logiką na pewno nie jest paradygmatem w sensie jaki nadawał  temu pojęciu historyk i filozof nauki Thomas Kuhn.
Thomas Kuhn w swojej książce „ Struktura rewolucji naukowych” (The Structure of Scientific Revolutions) wprowadza pojęcie paradygmatu jako zbioru obowiązujących w danym  czasie przekonań. Naukowcy uprawiający naukę instytucjonalną  ( normal science) zajmują się według Kuhna wyłącznie usuwaniem anomalii czyli obserwacji sprzecznych z obowiązującym paradygmatem. Gdy ilość tych anomalii staje się zbyt duża dochodzi do zmiany paradygmatu to znaczy do rewolucji naukowej. Kuhn podaje wiele przykładów takich rewolucji. Klasycznym przykładem jest tak zwany „przewrót kopernikański”.  Otóż uczeni przyjmując, że planety obiegają w swym ruchu Ziemię tłumaczyli i opisywali ich ruchy przez system skomplikowanych epicykli. Wybór układu odniesienia jest w zasadzie sprawą umowną, ale opis okazał się zbyt skomplikowany i anomalie narastały. Przyjęcie Słońca za centrum ruchu usunęło te kłopoty i do  tego sprowadził się słynny  „przewrót kopernikański”. Podporządkowanie badań obowiązującemu paradygmatowi jest zjawiskiem z dziedziny socjologii nauki  i nie ma w tym nic dziwnego ani groźnego. Tak się toczy świat. O wiele gorzej gdy paradygmat staje się dogmatem. Przykładem takiego na pozór nieszkodliwego paradygmatu, który stał się dogmatem była marksistowska teoria walki klas. Groźny był fakt, że ta teoria stała się podstawą organizacji państwa komunistycznego, że w imię walki klas mordowano ludzi  i co najważniejsze każde odstępstwo od tej teorii było karane. Nie tylko wykluczeniem z naukowej społeczności lecz więzieniem lub zesłaniem. Dlatego marksizm nazywano religią i dlatego  po przezwyciężeniu komunizmu dobry stary Marks został objęty anatemą nawet jeżeli niektóre jego spostrzeżenia są słuszne jak na przykład istnienie mniej czy bardziej antagonistycznych klas społecznych.
Poglądy dotyczące liczby i rodzajów płci są obecnie również wprowadzane siłą przez neomarksistowskie ośrodki uniwersyteckie i jak w przypadku marksizmu nie są one paradygmatem lecz dogmatem, który podaje się do wierzenia bez żadnych dowodów naukowych. Odstępstwo od nich jest karane jak to było w przypadku hiszpańskiego nauczyciela i jako dogmat nie podlegają one dyskusji ani weryfikacji doświadczalnej. Nie bez przyczyny Hegel powiedział kiedyś: „ Jeżeli teoria nie zgadza się z faktami , tym gorzej dla faktów”.
My starsi to wszystko już przerabialiśmy. Karmiono nas w szkole podstawowej bredniami Miczurina I Łysenki, ludziom pracującym wpychano na siłę dzieła wszystkie Stalina potrącając za to bez ich zgody opłatę z pensji. Jak pamiętam było to 13 tomów w brązowej sztywnej oprawie.
Dogmatem a nie paradygmatem są obecnie nie tylko poglądy na temat płci lecz również na temat epidemii Covid-19, szczepionek oraz ich skuteczności i bezpieczeństwa szczepień. Przede wszystkim dlatego, że nie podlegają dyskusji, a wszelkie dotyczące ich obiekcje są jak za Stalina karane. Lekarze przesłuchiwani są przez Izbę Lekarską, straszeni, odbiera się im prawo wykonywania zawodu. Wychowawcy obozów  młodzieżowych są zmuszani do zaszczepienia się pod groźbą utraty zatrudnienia.
Co ciekawe to wszystko przewidział i opisał Roland Baader autor wydanej w Polsce książki „ Koniec pieniądza papierowego”. Baader był całkowicie niezależnym badaczem ( nie żyje od 2012 roku) Studiował u Friedricha von Hayeka we Fryburgu, później przez dwie dekady był przedsiębiorcą. Opublikował kilkanaście książek i kilkaset artykułów. Był członkiem międzynarodowego Towarzystwa Mont Pelerin, skupiającego obrońców wolności i wolnej przedsiębiorczości. Upowszechniał idee wolności, bezlitośnie demaskując wszelkie rodzaje socjalizmu i etatyzmu. Opisując sposoby w jakie państwo może uzależniać od siebie obywateli przewidział nawet obecną pandemię. Zagrożenie widział jednak przede wszystkim w degradacji roli pieniądza w gospodarce. Poczynając od zlikwidowania parytetu złota, przez konstrukcje pieniądza zaufania, kończąc na likwidacji pieniędzy obecnych fizycznie, które stopniowo zastępuje, a docelowo ma całkowicie zastąpić elektroniczny zapis.
Baader całkowicie wykluczał rolę państwa w gospodarce, wielu współczesnych ekonomistów tę rolę obecnie ocenia pozytywnie. Ich poglądy są to paradygmaty, a nie dogmaty bo podlegają dyskusji i falsyfikacji.

O autorze: izabela brodacka falzmann