Świadomy kult ignorancji

A jeśli okaże się, że tworzenie ignorancji jest tak samo podstawową i stałą częścią życia, jak wytwarzanie wiedzy, a ponadto procesy, które ją generują, mają łatwe do zidentyfikowania struktury i wzorce? Jeśli tak, to czy nie powinniśmy tego dokładniej zbadać?

−∗−

W menu na dziś danie (tylko trochę) filozoficzne. Tekst ze strony Brownstone Institute na temat wszechobecnej ignorancji i przyczyn jej kultywowania. Kto przyczynia się do kreowania takiego zjawiska, czy możemy temu zaradzić i co to ma wspólnego z tzw. ‘pandemią’? O tym w artykule prof. Thomasa Harringtona.

Zapraszam do lektury.

______________***______________

 

Świadome kultywowanie ignorancji

Ludzki mózg ma tendencję do narzucania binarnych [zero-jedynkowych] schematów poznawczych wobec czasami niezgłębionej złożoności otaczającego nas świata.

Na przykład liczni badacze nacjonalizmu sugerowali, że często dość trudno jest zbudować silny i trwały projekt narodowy bez niosących zagrożenie „innych”, których rzekoma niższość kulturowa i wrodzona agresja zagrażają integralności „krajowej” społeczności.

Nie jest więc przypadkiem, jak antropolodzy Frykman i Löfgren wykazali na szczególnym przypadku współczesnej Szwecji, że kampanie indywidualnej i zbiorowej higieny były często ważnymi elementami wielu ruchów nacjonalistycznych końca XIX i początku XX wieku.

Chociaż nieczęsto o tym rozmawiamy, znajdujemy również ten mentalny apartheid, zakorzeniony w pragnieniu oddzielenia „czystego” od „brudnego” w naszym intelektualnym świecie.

Od czasów Oświecenia wiedza była definiowana w kategoriach jej związku z ignorancją, to znaczy przeciwko rzekomo mrocznym i dzikim obszarom faktów, które są nietknięte przez organizującą magię dobrze poinstruowanych ludzkich umysłów i dlatego uważanych za zasadniczo bezużyteczne.

Pod wpływem tego światopoglądu, który ignorancję definiuje w kategoriach zasadniczo negatywnych — jako zjawisko pozbawione wrodzonego porządku cywilizacyjnego — usuwanie pewnych repertuarów kulturowych z oczu obywateli staje się nie tylko opcją, ale wręcz obowiązkiem. Stąd powszechna presja instytucjonalna, by nie analizować zjawisk kulturowych, które ktoś — zwykle z pozycji władzy — nazwał wytworem nieuporządkowanego umysłu.

A co, jeśli sprawy nie są takie proste?

A jeśli okaże się, że tworzenie ignorancji jest tak samo podstawową i stałą częścią życia, jak wytwarzanie wiedzy, a ponadto procesy, które ją generują, mają łatwe do zidentyfikowania struktury i wzorce? Jeśli tak, to czy nie powinniśmy tego dokładniej zbadać?

Jest to propozycja rosnącej grupy badaczy w dziedzinie, którą jeden z jej członków, antropolog Robert Proctor, nazywa „agnotologią”, a co inni nazywają po prostu „badaniem ignorancji”.

Nowa dziedzina ma wiele nurtów tematycznych. Dla mnie najciekawszym z nich, o którym mówił sam Proctor, jest to, jak bardzo silne politycznie i gospodarczo grupy, całkiem świadomie fabrykują ignorancję wśród ludności oraz to, że często to robią — co efektywnie wykazuje w swoich szczegółowych badaniach nad zachowaniem amerykańskiego przemysłu tytoniowego — pod hasłem nauki i potrzeby ochrony ludzi przed wpływem dezinformacji.

Oczywiście, nie byłoby to zaskoczeniem dla doświadczonego agenta wywiadu w jakimkolwiek większym kraju na świecie, ani dyrektora wyższego szczebla w międzynarodowej firmie. Nie zaskoczyłoby to też rosnącej liczby członków Behavioural Insight Team (BIT) w „demokratycznych” rządach świata czy w Dolinie Krzemowej.

I nie trzeba dodawać, że z pewnością nie byłoby to nowością dla ogromnej większości ludzi, którzy nie mieli szczęścia spędzić lat w college’u, a tym samym zarabiać na życie ciężką i często wyczerpującą pracą.

W przeciwieństwie do tego, wielu, jeśli nie większość tych, którzy weszli w świat zinstytucjonalizowanych działań intelektualnych, zdaje się mieć niemal nieskończoną zdolność nie tylko do bycia zaskoczonym możliwością, że to wszystko może mieć miejsce, ale także do obrażania się za samą sugestię, że niektórzy ludzie, zwykle z tej samej klasy edukacyjnej, co oni, mogą faktycznie próbować oszukać ich i innych w imię wiedzy naukowej.

W celu utrzymania upragnionego poczucia higieny intelektualnej, obdarowali się zestawem narzędzi werbalnych, a tym samym kognitywnych, takich jak „teoretyk spiskowy” (opracowany i wdrożony, według prestiżowego politologa Lance’a Dehavena Smitha, przez CIA, by wyeliminować niewygodne pytania dotyczące zabójstwa Johna F. Kennedy’ego), aby urzeczywistnić swoje głębokie pragnienie pozostania w nieświadomości tego, co mogą widzieć i myśleć ludzie z innych, mniej instytucjonalnie preferowanych miejsc tworzenia wiedzy.

Najnowszym trikiem zinstytucjonalizowanych elit w tej grze polegającej na powstrzymywaniu mnożenia się świeżych oddolnych interpretacji rzeczywistości, jest przekształcenie nauki, którą definiuje pogarda dla dogmatów, w sztywny kanon autorytarnych recept, które nie dopuszczają dialogu ani sprzeciwu.

Istotnym elementem tej nowej gry jest przedstawianie poglądów bardzo niewielkiej liczby naukowców wybranych przez osoby wpływowe, jako ucieleśnienie samej nauki oraz uwolnienie tych nieobieralnych bonzów od konieczności usprawiedliwiania swoich myśli i działań w kontekście debaty.

Podżeganie do ignorancji na temat naturalnej odporności

Biorąc pod uwagę potencjalnie dużą liczbę osób zarażonych, jedną z najważniejszych części zjawiska Covid jest kwestia naturalnej odporności. Przez prawie dwa lata nasi urzędnicy ds. zdrowia publicznego używali klasycznych narzędzi wywołujących ignorancję, wzorem koncernów tytoniowych czy paliwowych [Big Tobacco, Big Oil -tłum.] – „Naprawdę nie wiemy” i „Nadal nie mamy wystarczających informacji” – po to, aby uniknąć publicznej dyskusji na temat problemu.

Przecież właśnie jedno z najbardziej podstawowych praw immunologii, mówiące, że przezwyciężenie ataku wirusowego prawie zawsze wytwarza trwałą odporność – zostało nagle wykluczone w przypadku leczenia jednego konkretnego wariantu dobrze znanej i dobrze zbadanej rodziny wirusów.

Ta ściana sfabrykowanego milczenia powstrzymała dziesiątki milionów wcześniej zarażonych obywateli przed podejmowaniem nie w pełni przemyślanych decyzji dotyczących eksperymentalnych szczepionek w pierwszych miesiącach wprowadzania szczepień.

Kiedy jednak wiosną 2021 roku senator Ron Johnson i senator Rand Paul, lekarz, ogłosili, że wyzdrowieli z Covid i tym samym nie widzieli potrzeby przyjmowania szczepionki, machina ignorancji przeszła z formy pasywnej (ograniczanie informacji) do aktywnej (kreowanie „rzeczywistości”).

19 maja 2021r., po tym, jak kilku lekarzy z nienagannymi referencjami, publicznie potwierdziło naukową oczywistość tego, co powiedzieli Johnson i Paul, FDA – ta sama FDA, która wówczas zachęcała do nieograniczonego stosowania szalenie niedokładnego testu PCR, działającego na zasadzie warunkowego dopuszczenia [Emergency Use Authorization], w celu stygmatyzowania całkowicie zdrowych ludzi jako chorych i wymagających de facto uwięzienia — nagle wydali nowe oświadczenie ostrzegające przed stosowaniem w pełni zatwierdzonych testów na przeciwciała Covid do oceny poziomu odporności pacjenta na tenże Covid, oświadczając:

Obecnie zatwierdzone testy na przeciwciała SARS-CoV-2 nie zostały ocenione pod kątem oceny poziomu ochrony zapewnianej przez odpowiedź immunologiczną na szczepienie COVID-19. Jeśli wyniki testów na przeciwciała zostaną nieprawidłowo zinterpretowane, istnieje potencjalne ryzyko, że ludzie mogą podjąć mniej środków ostrożności przeciwko ekspozycji na SARS-CoV-2. Podjęcie mniejszej liczby kroków w celu ochrony przed SARS-CoV-2 może zwiększyć ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 i tym samym może skutkować zwiększonym rozprzestrzenianiem się SARS-CoV-2.

Kiedy w maju zapytałem o to oświadczenie i publiczne poparcie dla niego ze strony komisarza FDA, chirurg i immunolog Hooman Noorchashm stwierdził: „To w 100% nienaukowe”. Następnie przeszedł do dalszego wyjaśnienia sprawy w poście w serwisie Medium:

Analogicznie, to oświadczenie FDA przeciwko stosowaniu przeciwciał COVID-19 do oceny odporności jest tak absurdalne, niczym gdyby NASA wystosowała publiczne oświadczenie doradzające opinii publicznej, aby już nie zakładała, że Ziemia jest okrągła… Obecny komisarz FDA z dumą stwierdza w tweecie, że serologiczne dowody odporności na SARS-CoV-2 będące tzw. złotym standardem (tj. testy przeciwciał na białko kolczaste i nukleokapsyd) nic nie znaczą w 2021 roku. Niezależnie od tego, że ten sam odczyt kliniczny (tj. przeciwciała na SARS-CoV-2) został użyty do oceny skuteczności szczepionki w badaniach klinicznych prowadzących do dopuszczenia w trybie warunkowym EUA szczepionek przeciw COVID-19.

Widzieliśmy ten sam rodzaj rażącej manipulacji, jeśli chodzi o wywoływanie powszechnego wrażenia wśród ludzi, że przyjmując szczepionki, uzyskuje się odporność na infekcje i znika zdolność do przenoszenia wirusa na innych.

Czy naprawdę powinniśmy wierzyć, że władze promujące szczepionki i publicznie sugerujące, że zakończą one infekcje i przenoszenie, naprawdę nie przeczytały tych samych zezwoleń EUA, które każdy myślący obywatel ma do dyspozycji od pierwszych miesięcy 2021 roku?

I tutaj właśnie, w świetle tych zjawisk, każdy z nas ma obowiązek zdecydować, w jaki sposób chcemy stawić czoła problemowi dalszego zarządzania informacją przez władze publiczne.

Czy nadal będziemy szukać schronienia w postawie, którą nazwałem kiedyś „młodzieńczą” wobec takich realiów? Wydaje się, że jest to domyślne stanowisko elit [credentialed classes], które utrzymuje, że ludzie w naszych organach rządowych i regulacyjnych są w zasadzie uczciwymi pośrednikami, którzy, jak większość z nas, popełniają błędy z powodu zrozumiałej nieuwagi lub braku wiarygodnych informacji.

Jako dorośli musimy zacząć stawiać czoła prostemu faktowi, że nasze instytucje publiczne zostały przechwycone przez jakąś garstkę ludzi, którzy zasadniczo postrzegają nas jako bezgłową i dającą się manipulować biomasę, którą należy popychać w sposób korzystny dla długoterminowych celów i pragnień tej grupy, i którzy w pogoni za tymi celami zbudowali bardzo wyrafinowaną machinę ignorancji, by sprawić, że nadal będziemy zgadzać się na bardzo niskie oczekiwania, jakie mają dla nas jako istot intelektualnych i moralnych.

Powinniśmy dokładnie zbadać, jak dokładnie bada się przechwycony samolot szpiegowski wrogiego mocarstwa, jak działa ta machina ignorancji. W przeciwnym razie będziemy nadal udawać, jak dzieci, że te wysoce ważkie nieprawdy [untruths], które głęboko wpływają na nasze życie, były naturalnym i w dużej mierze niewinnym produktem ubocznym entropicznej rzeczywistości życia.

Są to wybory, które będą dotyczyć każdego z nas, a odpowiedzi na nie będą miały daleko idące konsekwencje dla powodzenia lub niepowodzenia naszych wspólnych wysiłków w celu odzyskania praw i wolności skradzionych nam w ciągu ostatnich dwóch lat.

__________________

The Conscious Cultivation of Ignorance, Thomas Harrington, February 17, 2022

 

Uzupełnienia:

Abp. Viganò: “Pandemiczny Sanhedryn” buduje labirynt kłamstw w sprawie COVID
Zapominają, ci nieszczęśni słudzy Nowego Porządku, że ich utopia, w istocie piekielna dystopia, jest odrażająca dla nas wszystkich właśnie dlatego, że nie bierze pod uwagę, że nie jesteśmy stworzeni z […]

__________________

Idiokracja – Wyuczona głupota
Wyuczona głupota wyjaśnia, jak i dlaczego wysoce inteligentni ludzie, stojąc przed wyborem, raz po raz wybierają głupią, jeśli nie najgłupszą opcję. −∗− W menu na dziś danie psychologiczne. O zjawisku […]

__________________

Podstawiona rzeczywistość czyli rozrywanie umysłów na strzępy
Aby zagwarantować sobie kontrolę, musisz sprawić, by ludzie widzieli rzeczy, których nie ma, sprawić, by ludzie żyli w rzeczywistości, którą budujesz wokół nich, i zmuszać ich do przestrzegania arbitralnych, wzajemnie […]

__________________

Szok kulturowy i psychologia kontroli
Jesteśmy teraz w punkcie, w którym szok „ustępuje” i ludzie wychodzą z nieco hipnotycznego / insynuowanego stanu wywołanego szokiem. W związku z tym szefowie tej operacji psychologicznej będą próbować dostarczyć […]

__________________

Schwab’o mi albo kto nam to robi
W menu na dziś tekst o pomysłodawcy szalonego i groźnego projektu, zwanego Wielkim Resetem. Temat tej osoby przewijał się na łamach portalu wielokrotnie, ale zawsze jako temat poboczny. Poniżej artykuł […]

 

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!