Jak prostacko kłamią różne TV w Polsce…. Goebbels się nisko kłania, obaj panowie Kurscy..

Ale skutecznie – bo sporo ludzików to-to ogląda – i wierzy. Goebbels się nisko kłania, obaj panowie Kurscy.. Oczywiście inne meRdia też, ale TV to broń masowego rażenia.

Oczywiste jest, że propagandę leją obie strony [a pewnie więcej?? ]. Ale to w POlsce wszystkie media oficjalne [ i duża część „niezależnych”] powtarzają i wzmacniają kłamstwa przywódców Ukrainy [nie podam ich oczywistych afiliacji, by nie zaognić sprawy] , a blokują – propagandę Kremla.

No i – blokują prawdę, przy okazji.

Przykłady:

„Kuzyn czeczeńskiego dyktatora Ramzana Kadyrowa, pełni funkcję dowódcy pola walki w Mariupolu” – pisze sobie 18 maja TVP [a w tytule piszą – „brat”…].

A tymczasem miasto Mariupol jest od ponad trzech tygodni w rękach Rosjan, i to wtedy Putin „nakazał” [cudzysłów – boć to nie on realnie decyduje…] przerwać ataki żołnierzy na Azowstal – tylko nękać te ukryte resztki pułku Azow – i ich dowódców z NATO – bombami i artylerią – by nie narażać swoich. I – by wziąć „w plen”, szczególnie tych dowódców z NATO. Oni są niezbędni żywi, bardzo ważni dla przyszłych negocjacji – i dla propagandy, rozumnej.

Dobrze więc, że ich ci z „Azow” tam, w bunkrach, nie wystrzelali. Można by było zwalić na ruskich..

======================

Dziennik: „Obrońcy Mariupola, uwięzieni w zakładach Azowstal, prawdopodobnie poddali się po wynegocjowaniu przez Kijów warunków ich ewakuacji.

Mimo to Kreml, w obliczu niezadowolenia części rosyjskich elit i społeczeństwa, …[—]

=============

żadnych „negocjacji” nie mogło być, bo bunkry Azowstali były od paru tygodni odcięte od jakiejkolwiek pomocy, a Zełenski już pod koniec marca oświadczył oficjalnie, że pomocy nie będzie. Zamknięci w piwnicach azowcy od paru tygodni dostawali oferty wyjścia – w niewolę – z zapewnieniem zachowania życia, ale nie „do negocjacji”.

Zełenski nazwał kapitulację bojowników w fabryce Azowstalu „ewakuacją kierowaną przez ukraińskich oficerów wywiadu”

===============

…Nie, nie będę kontynuował, są takich bzdetów setki, ale różne Elig-i nie chcą ich krytyczne czytać…

Obudźcie się, poczciwcy! Bo szubrawców, w tym żurnalistów się nie dobudzimy.

Podam więc u siebie parę wiadomości po rosyjsku – ale to są informacje, nie bajeczki.

Tagi:

O autorze: Mirosław Dakowski